Wrocław. Najpiękniejsze parki i najlepsze place zabaw
W ramach Wrocławskich Spacerów mam dla Ciebie kolejny zestaw propozycji na spędzanie czasu we Wrocławiu z dziećmi.
Oto moja subiektywna lista najciekawszych parków, placów zabaw i miejsc rekreacji na wolnym powietrzu w naszym mieście.
Wrocław. Najlepsze place zabaw
Place zabaw. W ostatnim czasie we Wrocławiu przybywa całkiem sporo nietuzinkowych placów zabaw. To już nie tylko zwykłe zestawy huśtawek i zjeżdżalni, ale ładne drewniane konstrukcje, często z wykorzystaniem lin (ach, ta wspinaczka!), tematyczne (statki pirackie, samoloty), wykorzystujące naturalne materiały np. wiklinę, czy nawiązujące do historii miejsca. Przygotowane dla dzieciaków w każdym wieku, rzeczywiście wspierające ich rozwój, także motoryki małej. Wiele z tych projektów realizowanych jest w ramach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego i jako mama twierdzę, że są to bardzo dobrze wydane pieniądze. W tym zestawieniu będzie kilka naszych ulubionych.
Wrocław. Najpiękniejsze parki i ogrody
Wrocław ma piękne parki – w sumie jest ich 44 i łącznie zajmują prawie 800 hektarów. Szaleją w nich dzieciaki na rowerkach i hulajnogach, biegają miłośnicy joggingu, spacerują mieszkańcy spragnieni zieleni w miejskim zgiełku. Po alejkach, tajemniczych zakamarkach i wśród wiekowych drzew (wiele z nich jest pomnikami przyrody), które pamięta dawne czasy. A w dawnych czasach wiele wrocławskich obecnych parków to… cmentarze (m.in. Park Zachodni, Park Skowroni, Park Grabiszyński). W czasach, gdy należało zniszczyć wszystko, co poniemieckie, także i na cmentarze wjechały buldożery. W Parku Grabiszyńskim możesz odwiedzić miejsce (Pomnik Wspólnej Pamięci), które ustanowiono po wielu latach (w 2008 r.), ku pamięci dawnych mieszkańców miasta, których groby zostały zlikwidowane w latach powojennych.
Poniżej mapka z zaznaczonymi lokalizacjami opisanych w artykule miejsc.
Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego
Gdy odwiedzają nas znajomi czy rodzina spoza Wrocławia, nie zastanawiamy się długo, co tu robić. Ogród Botaniczny to jest miejsce, które trzeba odwiedzić – bez względu na porę roku. Wiosną zachwycają krokusy, tulipany, a później kwitnące magnolie i rododendrony. Latem pięknie kwitną hortensje, stare drzewa dają przyjemny cień, a szemrzący wodospad ochłodę w upalne dni. Jesienią kolorowe liście idealnie nadają się na bukiety. Zimą (od listopada do marca) ogród jest nieczynny, ale tylko w teorii. W weekendy organizowane są warsztaty lub pokazy. Co roku ogród organizuje wydarzenia także zimą, dlatego warto śledzić fanpage ogrodu i być na bieżąco.
Zarówno ja, jak i moje córki, jesteśmy fankami ogrodów botanicznych. Zresztą, ogrodów w ogóle. Lubimy grzebanie w ziemi, urządzanie własnych rabatek, lubimy poznawać rośliny. I oczywiście – robić im zdjęcia! Karty pamięci pękają w szwach po każdej wizycie w ogrodzie z pięknymi roślinami.
Co jeszcze robimy w naszym wrocławskim ogrodzie botanicznym przeczytasz tutaj – Ogród Botaniczny na każdą porę roku.
Park Staromiejski
W centrum miasta mamy kilka zielonych zaułków, a to jeden z bardziej uroczych, bardzo chętnie odwiedzany przez rodziny z dziećmi. Park Staromiejski znajduje się tuż przy Teatrze Lalek. To tutaj stoi sentymentalna karuzela we francuskim stylu, na której chętnie kręcą się nie tylko dzieci. Jest nietuzinkowy plac zabaw, dużo trawników, ławeczek, miejsca na odpoczynek. W parku rosną przepiękne okazy platanów klonolistnych, a także ogromny, będący pomnikiem przyrody, miłorząb japoński. Uwielbiam zbierać jego żółte liście późną jesienią. Ślicznie układają się w małe, wyjątkowo trwałe bukieciki - różyczki. W wolierach mieszkają gatunki gołębi tybetańskich.
Budynek Teatru Lalek od strony parku porasta okazały winobluszcz. Tuż przy nim rośnie inne ciekawe drzewo - surmia, czyli katalpa. Jej liście są gigantyczne! Do tego zwisające owoce w kształcie długaśnych fasoli szparagowych wyglądają bardzo egzotycznie.
Park Staromiejski leży na trasie Promenady Śródmiejskiej, która biegnie w miejscu dawnych murów miejskich. Wzdłuż fosy, dalej na Wzgórze Partyzantów, później w okolice Galerii Dominikańskiej, Parku Słowackiego aż na bulwary nad Odrą. Więcej o spacerach po mieście i trasach, które przemierzamy z dziećmi (i nie tylko) – przejrzyj moje wpisy tutaj.
Wyspa Bielarska
W centrum miasta znajduje się wyspa, która praktycznie w całości przeznaczona jest na dziecięce zabawy. To Wyspa Bielarska. Znajdziesz tutaj wytchnienie w czasie zwiedzania miasta z dziećmi. To dobra nagroda dla dzielnych małych turystów. Place zabaw i tereny rekreacyjne zajmują całą, niewielką wyspę i są dostosowane do wieku dzieciaków. Jest coś dla najmłodszych i tych nieco starszych. A dla dorosłych – siłownia.
Przyjemnie jest przespacerować się też na tzw. Plażę Łabędzi tuż przy Żabiej Kładce. Stąd zawsze mamy okazję poobserwować ulubione przez dzieci ptaki. Jeśli chcecie je karmić, weźcie coś innego, niż pieczywo. Ptaki owszem, chętnie jedzą chleb, ale jest on dla nich szkodliwy. Lepiej rzucić im kukurydzę, ziarno, czy kawałki surowych lub gotowanych warzyw. Karmienie ich chlebem działa mniej więcej tak, jak karmienie dzieci cukierkami.
Przy Żabiej Kładce odszukajcie krasnalkę Mamę, która niesie swojego maluszka w chuście.
Ogród Japoński, Park Szczytnicki
Ogród Japoński to niewielkie, ale przepięknie zaprojektowane i utrzymane miejsce w Parku Szczytnickim. Wielu jest chętnych, by zobaczyć ogród, dlatego też polecam wybrać inny dzień, niż słoneczna niedziela. W Ogrodzie Japońskim przyjemnie spaceruje się pośród egzotycznej roślinności, a moje dzieci najbardziej lubią obserwować niezwykłe karpie Koi w stawie.
Więcej o Ogrodzie Japońskim oraz jego okolicy i Hali Stulecia przeczytasz w moim artykule tutaj.
Za Ogrodem Japońskim rozciąga się Park Szczytnicki. To jeden z największych wrocławskich parków - około 100 hektarów zieleni. Przyjemnie tu pospacerować, jesienią nazbierać kasztanów, a także zajrzeć do drewnianego kościoła. To zabytek z przełomu XVI i XVII wieku, przeniesiony tutaj z Kędzierzyna-Koźla. Kościół ostatnio przeszedł remont i działa w nim Otwarta Przestrzeń Kultury to pokazy filmowe i teatralne, spotkania literackie i koncerty. W weekendy wnętrze kościoła otwarte jest dla zwiedzających. W tygodniu można odsłuchać informacji z multimedialnego przewodnika.
Kawałek dalej, przy ul. Kopernika, znajduje się zabytkowe Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Wrocławskiego. Niewiele osób wie w ogóle o jego istnieniu, a powstało ono ponad 100 lat temu! Pierwsze obserwacje astronomiczne wrocławskich naukowców prowadzone były na Wieży Matematycznej Uniwersytetu Wrocławskiego. Na początku XIX stulecia postanowiono przenieść je na skraj miasta i wybrano lokalizację w ciemnym (wtedy) Parku Szczytnickim.
Zanim nastała pandemia, obserwatorium można było zwiedzać. W otwieranej, drewnianej kopule znajduje się nieużywany, choć wciąż sprawny refraktor Rapsolda, służący do obserwacji gwiazd i komet. Można było zobaczyć stare księgi, przyrządy, zabytkowe meble. W weekendy oraz dla grup szkolnych prowadzone były pokazy w planetarium zainstalowanym w ogrodzie. Mam nadzieję, że za jakiś czas znów będzie można odwiedzić to miejsce.
Park Grabiszyński
Park jest dość rozległy i klimatyczny. Dużo tu starych drzew, a gdy zagłębisz się w mniej uczęszczane alejki, zobaczysz gdzieniegdzie między zaroślami pozostałości nagrobków z czasów, kiedy park był cmentarzem…
Do parku można podjechać od strony skrzyżowania ul. Grabiszyńskiej z ul. Hallera, lub od strony Cmentarza Żołnierzy Polskich, charakterystycznego wzgórza z pomnikiem. Kształtem pomnik przypomina skrzydła husarskie. Wokół znajdują się kwatery poległych żołnierzy. Ładnie widać stąd całą okolicę, a w tle górę Ślężę.
W tej okolicy parku znajdują się jeszcze dwa cmentarze – żołnierzy włoskich oraz przedwojenny cmentarz dziecięcy. W niedalekiej odległości od tego miejsca jest stoi wspominany już wcześniej Pomnik Wspólnej Pamięci. Uratowane dawne płyty nagrobne ustawione w rzędzie upamiętniają dawnych mieszkańców miasta, których groby zostały zlikwidowane po 1945 r. Napis na tablicy o tym nie wspomina, ale trzeba pamiętać, że swoje cmentarze we Wrocławiu miały różne wspólnoty religijne (rzymsko-katolicka, ewangelicko-augsburska, greckokatolicka, prawosławna, żydowska), a zniszczono je zgodnie z obowiązującą polityką powojenną.
Park Grabiszyński ma więc swój nastrojowy klimat, ale też mnóstwo terenu rekreacyjnego. Znajdziesz tutaj 3 placyki zabaw, siłownię „pod chmurką”, polany rekreacyjne i do gry w piłkę, ścieżkę biegową. Jest też tutaj rodzinne centrum golfa, gdzie wspólnie możecie popróbować trafić piłeczką do dołków na mini-polach. Poza tym można zrobić sobie stąd spacery do trzech ulubionych przez dzieci miejsc, o których poniżej.
Górka Skarbowców
Około pół godziny (ok. 2 km) wzdłuż rzeczki Grabiszynka zajmie Ci spacer do tzw. Górki Skarbowców, przy której jest ładny plac zabaw, także dla starszych dzieci linowy „Małpi Gaj”, często stoją fooodtrucki z czymś do zjedzenia i kawą.
Polana Mamuta
Miejsce warte odwiedzenia z dziećmi niezależnie od wizyty w pobliskim Parku Grabiszyńskim. To słynny mamut, plac zabaw, jakiego nie znajdziesz nigdzie indziej. Przeznaczony raczej dla starszych dzieci. Sześciometrowa konstrukcja z linami i zjeżdżalniami w mamucich ciosach to zajęcie na dłuuuugi czas.
Warto jednak przybliżyć sobie i dzieciom coś więcej na temat miejsca. W latach ’90 prowadzono tutaj badania archeologiczne, w trakcie których natrafiono na szczątki prehistorycznych zwierząt, w tym właśnie mamuta oraz ślady osadnictwa ludów neandertalskich.
Na polanie zadbano o przyrodę, zarówno tę dziką, jak i nowe nasadzenia – drzew, krzewów, kwiatów, także cebulkowych, które pięknie wyglądają na wiosnę. Znajdziemy tu także tablice edukacyjne dotyczące przyrody, wykopalisk archeologicznych i ciekawostek. Projekt parku wciąż się rozwija. Ma powstać tutaj m.in. plaża nad rzeką Ślęzą.
Tak atrakcyjne miejsce musi przyciągać tłumy i tak oczywiście jest. Najlepiej wybrać się w dzień powszedni.
Park Kleciński
Z Parku Grabiszyńskiego można zrobić sobie spacer wzdłuż rzeki Ślęzy aż do Parku Klecińskiego (2,5 km, około pół godziny). Lubimy tutejszy plac zabaw, który nie jest już najnowszy, ale świetnie zaprojektowany i bardzo atrakcyjny dla dzieci w każdym wieku.
Park Brochowski
W południowo-wschodniej części miasta rozciąga się Park Brochowski – najstarszy w mieście. Dość odległy od centrum i nieco dziki. Jest tutaj dużo wody – kanałów melioracyjnych, po których pływają kaczki – i lubianych przez dzieci mostków. Wzdłuż parku biegnie linia kolejowa, więc co jakiś czas przejeżdżający pociąg też znajduje swoich amatorów 😉 Na terenie parku znajduje się dość fajny placyk zabaw, ale największą jego atrakcją jest grabowy labirynt.
Krzewy rosną na taką wysokość, która uniemożliwia podglądanie i znalezienie drogi do celu wcale nie jest takie łatwe, jak mogłoby się z początku wydawać. Labirynt nie jest duży, ale dla dzieci stanowi ogromną frajdę. Dodatkowo ukryta jest w nim skrytka geocache.
Żabia Ścieżka nad Oławą, Polinka
Na tyłach dawnego szpitala przy ul. Traugutta, niegdyś okolicy mało przyjemnej, rozpoczyna się Żabia Ścieżka. Nazwa adekwatna, bo żaby są – słychać je podczas spaceru i na pewno uda się jakąś spotkać.
Jakiś czas temu okolicę zrewitalizowano i są tutaj dziś ładne tereny spacerowe. Pierwszym i najważniejszym dla dzieci przystankiem jest wodny plac zabaw oraz niewielki linowy „małpi gaj”. Na wodnym placu zabaw dzieciaki uwielbiają przelewać, obserwować wodę przepływającą przez pompy, koła oraz jak działa śruba Archimedesa. Bez względu na wiek, każde dziecko musi tutaj się pobawić.
Wzdłuż rzeki Oławy poprowadzono bulwary, choć może raczej nazwałabym to ścieżkami, bo to dość wąskie, ale bardzo przyjemne ścieżki spacerowe i rowerowe. Można nimi dojść aż do Hydropolis (skręcając przez Kładkę nad Oławą) albo i jeszcze kawałeczek dalej, do Polinki, czyli kolejki linowej (tak, we Wrocławiu mamy kolej linową). Przeprawa wagonikiem na drugi brzeg rzeki Odry to dla dzieci atrakcja i piękny widok na miasto! Choć krótka, warta uwagi (trzeba wykupić na nią bilet komunikacji miejskiej w biletomacie, który znajduje się przy stacji kolejki).
Po drugiej stronie Odry możemy odpocząć na leżakach jedząc lody i popijając coś zimnego w barze Forma Płynna Beach Bar. A stamtąd już rzut kamieniem do pięknego, szerokiego Bulwaru Politechniki.
Drugim wariantem spaceru Żabią Ścieżką jest „stara droga”, czyli od wodnego placu zabaw w prawo, skrajem Parku Na Niskich Łąkach i wzdłuż boiska piłkarskiego aż do Kładki Zwierzynieckiej, którą przedostaniemy się przez Odrę w okolice ZOO i kolejnego beach-baru Odra Pany.
Zamek i Park Leśnicki
Bardzo sympatycznym parkiem jest ten w Leśnicy, na zachodnich krańcach miasta. Można dojechać do niego tramwajem z centrum Wrocławia. Mamy tutaj ładny, zadbany teren spacerowy nad rzeką Bystrzycą. Jest mały plac zabaw, a w głębi parku, bardziej dzikiej, znajdziemy też niewielki grabowy labirynt.
Jednak tym, co najbardziej rzuca się w oczy jest piękny zamek o jasnej fasadzie. Zamek Leśnicki to dziś centrum kultury. Można zajrzeć do środka. Często odbywają się tutaj wydarzenia plenerowe i warto sprawdzić ich kalendarz.
Będąc w okolicy zawsze wpadam na kawę i ciasto do Black Point Cafe, tuż przed główną bramą.
Więcej o zamku przeczytasz w moim wpisie tutaj.
Kuźnia Piratów, Osiedle Kuźniki
To jeden z tych ładnych, nowych placów zabawa, zaprojektowany z pomysłem i estetyką. Osiedle Kuźniki zyskało świetny plac, z drewnianym pirackim statkiem i miejscem do wspinania. Jeden z ulubionych placów moich córek.
Pawłowice
Na wschodnich krańcach Wrocławia leżą Pawłowice. Mamy tutaj kolejny piękny pałac i ładny park. Są łabędzie, kaczki, urokliwe alejki. W pałacu działa restauracja i kawiarnia.
Więcej o tym miejscu przeczytasz w moim wpisie tutaj.
Park Tysiąclecia
To drugi co do wielkości wrocławski park, ma ok. 90 hektarów powierzchni i powstał w 2000 roku, z okazji jubileuszu Wrocławia. Stąd jego nazwa.
Park jest dość dziki, nieraz spotykam tutaj sarny i zające. Ciągnie się wzdłuż rzeki Ślęzy. Jest tutaj siłownia na świeżym powietrzu i niewielki plac zabaw. Trochę przeszkadza szum pobliskiej Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. Jednak warto przyjechać w te rejony w szczególności dla drugiej części parku, znajdującej się na przeciwległym brzegu rzeki Ślęzy.
Mamy tutaj piękny tor wrotkarski Spartan, oddany do użytku w 2016 roku. Można przyjść z wrotkami, rolkami i bezpłatnie korzystać z wyasfaltowanej, wygodnej trasy, lub też zapisać się na kurs jazdy na rolkach i ćwiczyć na profesjonalnym torze do szybkiej jazdy.
Za torem wytyczono sporo ścieżek spacerowych przez pola i łąki, jest boisko, miejsca na grill, stoły i ławki, a także dość nietuzinkowe rzeźby wilków, w pobliżu których ukrywa się skrytka geocache.
Wrocławski Tor Wyścigów Konnych, Partynice
Bardzo popularne miejsce rekreacji wrocławian. Sporo też tutaj wydarzeń, pikników, szczególnie dużo się dzieje w czasie wyścigów konnych i zawodów jeździeckich.
Teren jest czynny codziennie, można przyjść tutaj na piknik lub spacer – wokół toru wyścigowego wytyczono 2,5-kilometrową ścieżkę spacerową, część z niej stanowi ścieżka przyrodnicza z tablicami opisującymi napotykane gatunki roślin.
Dla dzieci jest tutaj bardzo sympatyczny park linowy, z pięcioma trasami dostosowanymi do wieku (3-15 lat) i z elementami nawiązującymi do jeździectwa. W 2021 roku oddano do użytku ładny plac zabaw - Konikowo. Drewniane konie (prawie jak trojańskie), elementy linowe i nietuzinkowe huśtawki cieszą się dużym zainteresowaniem dzieciaków.
Latem działa tutaj przyjemny bar z leżakami, naleśnikami i lemoniadą – Babie Lato.
Partynice to przede wszystkim konie
Moje córki od kilku lat trenują tutaj jeździectwo, więc siłą rzeczy jesteśmy stałymi „bywalcami” tego miejsca. Jeśli chcesz (lub Twoje dziecko) rozpocząć swoją przygodę z jazdą konną na Partynicach, przeczytaj kilka moich spostrzeżeń i porad w moim artykule o jeździe konnej (link).
Czy wiesz, że?
- partynicki tor powstał w 1907 roku
- konie ścigały się tutaj nawet w czasie wojny – do 1941 roku
- po wojnie, wraz z warszawskim Służewcem, tor został włączony do państwowego przedsiębiorstwa, a dziś jego właścicielem jest gmina Wrocław
- zabytkowa trybuna główna ma ponad 100 lat i przetrwała w swojej formie praktycznie niezmieniona do czasu obecnego. Najlepszy widok jest z drugiego poziomu. Na pierwszym można odnaleźć jednego z wrocławskich krasnali.
- szczególnie urokliwy jest zabytkowy budynek starej herbaciarni
- Wrocław jest jedynym miejscem w Europie, gdzie odbywają się mistrzostwa w jeździe bez ogłowia
- Wrocław ma jedyny tor przeszkodowy w Polsce do tzw. cross-country
- 21 czerwca 1983 r. Mszę Świętą na terenie hipodromu odprawił papież Jan Paweł II – na Partynice przyjechało wtedy ponad milion osób (w tym czasie liczba mieszkańców Wrocławia to ok. 600 tys.). Dziś można zobaczyć tablicę upamiętniającą to wydarzenie.
Sławni mieszkańcy stajni
W partynickich stajniach mieszka ponad 150 koni. Są wśród nich kuce, na których pierwsze kroki w siodle stawiają najmłodsi i są wśród nich prawdziwe gwiazdy - zwycięzcy wyścigów i zdobywcy wielu nagród, w tym wspaniały Fazza Al Khalediah odnoszący największe sukcesy w światowych wyścigach. Spacerując po Partynicach można obserwować przebywające na wybiegach te dostojne zwierzęta.
Jednak najsłynniejszym partynickim koniem był Damar – koń, który zagrał rolę konia Bohuna w filmie „Ogniem i Mieczem”. Wszystkim znana jest ostatnia scena filmu, gdy Damar staje dęba i chwilę później galopuje w daleki step. Damar dożył sędziwego wieku 27 lat w dobrym zdrowiu. Był nie tylko niezwykle pięknym koniem: - Nie było w Polsce konia, który mógłby z nim wygrać casting na rolę konia Bohuna - pisał Jerzy Sawka, dyrektor toru i właściciel Damara - Po to się urodził. Brał udział w wyścigach, służył w kampanii reprezentacyjnej wojska, a gdy kupił go Jerzy Sawka, obecny dyrektor wrocławskiego toru, zamieszkał na stałe na Partynicach. Był niezwykle dobrze ułożonym wierzchowcem, mogły na nim jeździć dzieci i osoby starsze. Każdy, kto przybywał na Partynice, chciał zobaczyć i pogłaskać Damara. Co tydzień moje dzieci odwiedzały jego boks. Damar odszedł na wiecznie zielone pastwiska w maju 2020 roku.
Szczodre, park i pałac
Szczodre leży poza granicami Wrocławia, ale na tyle blisko, że włączę je do tego zestawienia. W 2019 roku tereny zabytkowego zespołu parkowo-pałacowego zostały zrewitalizowane i powstał tutaj piękny teren rekreacyjny. Rozległy, z alejkami, łąkami piknikowymi, leżakami, stawami i pomostami. Kilka naprawdę oryginalnych placów zabaw dla dzieci w różnym wieku i z różnymi atrakcjami.
Warto jednak pamiętać o niezwykłej historii tego miejsca. Zanim popędzicie na place zabaw, albo już po szaleństwie, warto zapoznać się z historią Pałacu Sybilli, który niegdyś, ze względu na swój rozmach i piękno, nazywany był Śląskim Windsorem. Pierwszą właścicielką była Sybilla, młoda księżniczka, która przedwcześnie zmarła, a jej mąż nadał temu miejscu nazwę ku jej pamięci – Sybillenort. Do rozkwitu pałacu i parku przysłużyli się Wettynowie – król saksoński Albert i jego żona, królowa Karola Waza, która trosce o to miejsce i mieszkańców poświęciła całe swoje życie. Dziś z rezydencji światowej sławy pozostała tylko niewielka, zrujnowana część...
Mam nadzieję, że spodobało Ci się moje zestawienie ulubionych parków i placów zabaw we Wrocławiu.
Zobacz też miejsca idealne na spacery jesienne – zielone zaułki pełne kolorowych bluszczy.
O tym, czym jest wspominany w artykule geocaching, czyli idealny pomysł na urozmaicenie spaceru i wycieczki w najbliższą okolicę, przeczytasz tutaj.
Jeśli chcesz wybrać się na spacer za Wrocław, wybierz Arboretum w Wojsławicach, górę Ślężę, albo arboretum leśne w Stradomii.
Kolejne propozycje spędzenia czasu w mieście i regionie znajdziesz w zakładce Dolny Śląsk oraz Wrocławskie Spacery.
Jeśli masz jakiś szczególnie ulubiony wrocławski park lub plac zabaw, brakuje go w moim zestawieniu, a powinno być, napisz w komentarzu pod tym artykułem.
Lubisz kolorowanki z motywami wakacyjnymi?
Zobacz pozostałe ilustracje do kolorowania - pomysł na chwilę spokoju, nie tylko dla dzieci.