Trójmorski Wierch – pomysł na weekend w górach (Sudety)
Mam dla Ciebie kolejną propozycję na weekendowy (a może dłuższy?) wyjazd w Sudety, Masyw Śnieżnika.
Oprócz samego Śnieżnika – często zdobywanego w tym rejonie szczytu należącego do Korony Gór Polski – jest we wschodniej części Sudetów sporo pięknych, mało uczęszczanych szlaków. Dobrych na jednodniowe wycieczki z dziećmi. Należy do nich bardzo widokowy i dość łatwy szlak na Trójmorski Wierch (1144 m n.p.m).
Na nocleg polecę miejsce bardzo spokojne, malownicze, z dala od wszystkiego, za to w otoczeniu gór i łąk. Przeczytasz o nim w drugiej części tego wpisu i myślę, że jeśli należysz do osób lubiących wiejskie klimaty, będziesz chciała zaplanować tam dłuższy pobyt.
Żółty szlak na Trójmorski Wierch z Potoczka (Jodłowa)
Ten szlak to moje odkrycie ostatniego pobytu na Ziemi Kłodzkiej. Mieszkaliśmy w miejscowości Potoczek (o nim pod koniec wpisu). Z okien domu widać było wieżę widokową na Trójmorskim Wierchu, a żółty szlak prowadzący na tę górę zaczynał się praktycznie spod samych drzwi. Trzeba było więc obowiązkowo ruszyć nim w góry.
Jeszcze więcej inspiracji na wycieczki w nietuzinkowe miejsca Dolnego Śląska!
Zobacz „Mój nieoczywisty Dolny Śląsk” – interaktywny przewodnik, z dokładnymi lokalizacjami setek miejsc, mapami, wskazówkami, poleceniami noclegów i gastro oraz mnóstwem ciekawych historii.
Jeśli nie nocujesz w Potoczku, możesz podjechać do tej miejscowości i zostawić auto na poboczu drogi. Jest bardzo rzadko uczęszczana. To takie miejsce, gdzie kończy się asfaltowa droga, a zaczyna górska ścieżka. Droga w górę zajmie ok. 2 godziny, a z powrotem będzie nieco szybciej.
Dłuższym nieco wariantem tej wycieczki będzie rozpoczęcie i zakończenie trasy w Jodłowie – szlak niebieski + leśna ścieżka dydaktyczna.
Źródła Nysy Kłodzkiej
Początkowo polna droga prowadzi przez łąki, pełne dzikich kwiatów (idealne do zrobienia wakacyjnego zielnika i mniej idealne dla alergików), a następnie skręca w las. Mamy jednak cały czas otwarte widoki na Ziemię Kłodzką (a konkretnie to Rów Górnej Nysy) i przeciwległe Góry Bystrzyckie.
Ze zboczy spływają małe potoczki, dzieci co rusz chcą się zatrzymywać i moczyć w nich nogi. Jednak takie atrakcje wolę zostawić na koniec wycieczki.
W pewnym momencie dochodzimy do drogowskazu prowadzącego do źródła Nysy Kłodzkiej. Trzeba odbić ze szlaku nieco w dół i po kilku minutach dojdziemy do dość sporego źródełka. Oczywiście należy obowiązkowo zaczerpnąć wody, która jest zimna i smaczna – jak to w górach…
Trzy morza
Okolica, w której się znajdujemy, to jedyne miejsce w Polsce (i jedno z 6 takich w Europie), gdzie zbiegają się zlewiska trzech mórz – Czarnego, Północnego i Bałtyckiego. To europejski dział wodny – wypływające ze źródeł na górskich zboczach potoki zasilają trzy różne morza:
- Nysa Kłodzka, będąca dopływem Odry – Morze Bałtyckie
- Dzika Orlica (po czeskiej stronie) – jako dopływ Łaby zasila Morze Północne
- Morawa (także Czechy) wpada do Dunaju, a ten uchodzi do Morza Czarnego
Trójmorski Wierch czyli Klepacz
Nasz szlak dociera do granicy państwa. W miejscu dawnego turystycznego przejścia granicznego łączy się ze szlakiem prowadzącym z czeskiej Horni Moravy. Od tego momentu na ścieżce zaczynają pojawiać się ludzie na szlaku – to turyści z Czech. Mają tutaj blisko z parkingu w Horni Moravie, a miejsce to jest popularne ze względu na ustawioną tutaj wielką konstrukcję widokową – Ścieżkę w Obłokach.
Teraz zaczyna się już nieco bardziej strome podejście, niezbyt wyczerpujące, ale jednak trochę zajmuje nam pokonanie leśnej ścieżki na szczyt góry. Tym bardziej, że niektórzy po drodze zbierają jeszcze grzyby.
Wierzchołek Trójmorskiego Wierchu to doskonały punkt widokowy na okolicę. Widzimy z jednej strony Ziemię Kłodzką, z drugiej Horni Moravę oraz kolejne szczyty – Puchacz i Mały Śnieżnik. Po wyjściu na drewnianą wieżę widokową zobaczymy także najwyższy szczyt całego masywu – Śnieżnik.
Gołoborza na Trójmorskim Wierchu
Na szczycie i jego zboczach (głównie po czeskiej stronie) znajdują się gołoborza – czyli sterty szarych głazów, porośniętych zielonkawo-żółtym mchem. To rumowiska skalne, które „kłapią”, gdy po nich chodzimy. Stąd czeska nazwa szczytu „Klepacz”. Taka nazwa funkcjonowała także do 1946 roku w Polsce (niem. Klappersteine – kłapiące głazy). Obecną polską nazwę wprowadził dr Mieczysław Orłowicz (to ten sam, którego imieniem nazwany jest Główny Szlak Sudecki). Gołoborza po czeskiej stronie noszą nazwę Kamiennego Morza.
Rumowiska skalne powstały w okresie zlodowacenia – plejstocenie – dzięki zachodzącym w tamtym czasie procesom mrozowym. To zamarzanie i rozmarzanie wody w szczelinach skał spowodowało, że skały rozpadły się na kawałki. Podobne gołoborza zobaczymy na Śnieżniku, na Śnieżce, Babiej Górze, czy Górach Świętokrzyskich.
Na szczycie robimy sobie piknik jagodowy – zbieramy i zjadamy borówek do woli. Na płaskich głazach siedzi się zupełnie wygodnie. Trzeba jeszcze dołożyć swój kamyczek do stawianych tutaj przez turystów wież kamiennych – na znak, że znów tu kiedyś przyjdziemy.
Ze szczytu wracamy tą samą drogą. Można jednak wybrać nieco dłuższy wariant zejścia ścieżką dydaktyczną i niebieskim szlakiem do Jodłowa.
Trójmorski Wierch – gdzie nocować?
Potoczek 19
Kilka dni spędziliśmy tego lata w Potoczku 19. Szczerze polecam pobyt w tym klimatycznym starym domu.
Wieś Potoczek to miejsce z serii „na końcu świata”. Z Międzylesia, najbliższej cywilizacji, jedzie się samochodem kilkanaście minut (ok, za pierwszym razem trochę dłużej, bo raczej zgubisz drogę). W Potoczku nie ma zasięgu (jedna kreska z Czech pojawia się czasem), sąsiadów, sklepu, knajpek. Jest za to łąka, górskie widoki, szlak na Trójmorski Wierch i rozgwieżdżone niebo nocą.
Na parterze domu znajduje się duża część wspólna dla gości – salon z kominkiem i kuchnia, wyposażona we wszystkie sprzęty, akcesoria, zmywarkę, ekspres do kawy, filiżanki, miksery itp. Posiłki przyrządzają goście we własnym zakresie. Są dwa tarasy, miejsce na ognisko.
W domu jest 6 pokoi, z łazienkami. Największe mogą pomieścić rodzinę 5-osobową – łóżko małżeńskie i 3 łóżka pojedyncze dla dzieci. Są też łóżeczka turystyczne dla maluszków oraz krzesełka do karmienia. Nie ma telewizorów.
Teren nie jest ogrodzony. Bezpośrednio przechodzi w łąkę. Przez środek przepływa potoczek, w którym woda jest zimna i czysta. Moje dzieci rekomendują ją do kąpieli ?
Na pobyt w tym miejscu zdecyduj się, jeśli chcesz być na odludziu, w ciszy, blisko szlaku w góry. Musisz przygotować sobie zapasy kuchenne, środki na komary i wygodne górskie buty.
To także doskonałe miejsce na jesienne grzybobrania.
Jeszcze więcej inspiracji na wycieczki w nietuzinkowe miejsca Dolnego Śląska!
Zobacz „Mój nieoczywisty Dolny Śląsk” – interaktywny przewodnik, z dokładnymi lokalizacjami setek miejsc, mapami, wskazówkami, poleceniami noclegów i gastro oraz mnóstwem ciekawych historii.
Jak dojechać?
Z Wrocławia do Potoczka dojedziesz w ok. 2 godziny. W Międzylesiu pojedź w kierunku Jodłowa, a gdy miniesz Pisary i rzekę z ogromnymi barszczami Sosnowskiego, zobaczysz tabliczkę „Potoczek 1”. Nie skręcaj tam, tylko pojedź jeszcze kawałek dalej i skręć w kolejną drogę w prawo tak, jak kieruje żółty szlak. Gdy droga asfaltowa się skończy, miejsce docelowe będzie po prawej stronie ;-).
Jeśli w Potoczku 19 nie będzie miejsca,
sprawdź także:
Apartamenty Trzy Morza – Jodłów
Gospodarstwo Jesionówka – Goworów
Przejdź do spisu artykułów w kategoriach
The form you have selected does not exist.