Ogród botaniczny w Palermo – zielona perełka Sycylii
W listopadzie urządziliśmy sobie długi weekend w Palermo. Kilka dni ponurej pogody w kraju zamieniliśmy na wciąż słoneczną o tej porze roku Sycylię. Więcej o tym wypadzie napisałam tutaj Palermo na weekend), ale jeśli chodzi o tamtejszy ogród botaniczny, należy poświęcić mu osobny wpis. Dołącza on do „mojej kolekcji” ogrodów botanicznych i jeśli tak, jak ja lubisz miejskie oazy zieleni, odwiedź go koniecznie. Ogrody i parki są raczej wymieniane w przewodnikach jako dodatek do zwiedzania. U mnie trochę odwrotnie. Jeśli w miejscu, do którego jadę, znajduje się jakiś ogród botaniczny czy arboretum, zazwyczaj wędruje na samą górę listy – nie inaczej było tym razem.
Sprawdź loty do Palermo z Twojego najbliższego lotniska:
Ogród botaniczny w Palermo – jeden z najstarszych w Europie
Orto Botanico w Palermo to stary ogród, utworzony pod koniec XVIII wieku. Przede wszystkim zachęcił mnie swoją bogatą kolekcją kaktusów i sukulentów. Śródziemnomorskie rośliny to mój ulubiony rozdział botaniki. A na Sycylii są przecież u siebie w domu. Mnóstwo tu gatunków aloesów i opuncji, zdecydowana większość z nich rośnie w gruncie.
Sprzyjający klimat pozwala na hodowlę wielu gatunków roślin bez konieczności budowania szklarni. W sumie w ogrodzie zgromadzono ponad 5 tysięcy gatunków roślin na powierzchni 11 hektarów. Możemy spacerować wśród wysokich papirusów, palm, figowców, czy ogromnej kolekcji drzew cytrusowych.
Klony i platany zrzucają na jesień liście, wokół oczek wodnych rosną papirusy, a w koronach drzew latają zielone papugi skrzecząc niemiłosiernie. Papugi to uciekinierki z wolier z założonego w późniejszym czasie parku Villa Giulia. Tu znalazły swój „prawie” dziki dom.
Listopad – zielono mi!
Z racji pogody (deszczowe popołudnie) po ogrodzie spacerowałam sama. Czułam się jak w raju, a wszechobecna, „majowa” zieleń była ucztą dla zmęczonych szarym listopadem oczu. Wizyta w listopadzie miała wielką zaletę. Po wielu suchych tygodniach na Sycylię dotarły deszczowe chmury i oznacza to jedno – zieleń, zieleń, zieleń. Wszystkie skwery miejskie i trawniki się zielenią, a w ogrodzie botanicznym jest jak w raju! Nasycenie zielenią jest aż nienaturalne, jakby ktoś podciągnął ten kolor w Photoshopie. A kaktusy, zamiast rosnąć na suchych, skalistych klombach, stoją sobie na zielonych, grubych dywanach z koniczyny. Co za widok!
Chciałam koniecznie popatrzeć na welwiczję, najstarsza roślina na świecie. Pochodzi z Namibii i tamtejsze okazy potrafią mieć po kilka tysięcy lat.
Gigantyczny fikus, 150-letni okaz Macrophylla Ficus, którego korzenie jak węże owijają się i „duszą” wszelkie inne rośliny w pobliżu, robi niezwykłe wrażenie! Wygląda jak jakieś magiczne drzewo z książek o Harrym Potterze, ale to już by dzieci musiały zobaczyć, żeby dokładnie ocenić 😉
Szklarnie są domem dla tych roślin, które przez cały rok potrzebują wilgotnego klimatu – bananowców, papai, czy wodnych lilii. Robi wrażenie wielki zielnik, choć o tej porze roku nie pachniał już tak mocno, jak latem.
Ogród botaniczny w Palermo – budynki
Cóż, gdyby to był Dolny Śląsk, pisałabym, że w ogrodzie możemy podziwiać kilka pięknych, XIX-wiecznych budynków w stylu neoklasycystycznym. Ale… Włochy to Włochy i XIX-wieczny budynek jako zabytek brzmi trochę słabo 😉 Tutaj liczą się i robią wrażenie rzeczy antyczne, prawda… Ale i te neoklasycystyczne ładnie współgrają z ogrodem i stanowią przyjemne tło do zdjęć.
Z ogrodem botanicznym sąsiaduje park Villa Giulia, ale niestety coraz mocniejszy deszcz skutecznie mnie stamtąd przegonił.
Ogród znajduje się w pieszej odległości od dworca kolejowego w Palermo. W kilkanaście minut można dojść do niego pieszo ze starego miasta. Bilet wstępu – 6 euro.
Ogrody botaniczne w Polsce i w Europie
Zobacz moje ulubione:
Ogrody botaniczne i arboreta na Dolnym Śląsku