Pałac Mojęcice – ukryta perełka wśród lasów i doskonałe sery!
Pałac Mojęcice miałam okazję odwiedzić pierwszy raz w 2020 roku. To był początek nowego otwarcia pałacu, a zarazem najgorszy czas na takie otwarcie. Po trzech latach przyjechałam ponownie, by zobaczyć zmiany, jakie w nim zaszły i poznać plany na najbliższy czas. Ale przede wszystkim, przyjechałam tu dobrze zjeść! Choć może „dobrze zjeść” to zbyt trywialne określenie – powinnam raczej napisać: oddać się doznaniom kulinarnym na najwyższym poziomie 😉
Mojęcice to niewielka wieś leżąca w oddaleniu około 40 km z Wrocławia, pod Wołowem. Okolica jest piękna – rozległe lasy, pola, spokojne krajobrazy. Turystów tutaj mało. Jesienią pojawiają się grzybiarze, płaskie leśne ścieżki przemierzają fani dwóch kółek. W okolicy są szlaki rowerowe i piesze, malownicza Dolina Jezierzycy, meandrująca Odra, a także sporo pozostałości historycznych. Wśród nich imponujący Lubiąż, a także mnóstwo ruin pałaców i starych cmentarzy. O tym, co w okolicy, będzie na końcu wpisu, a teraz skupimy się na samych Mojęcicach.
Google Maps potrafi zaprowadzić do Mojęcic przez leśne piaszczyste drogi, ale kto nie jedzie terenówką, niech wybierze drogę wojewódzką nr 338 i ulicę Główną.
Pałac otacza piękny stary park. W sąsiedztwie mamy zabudowania gospodarcze dawnego folwarku – dziś dobrze funkcjonującego gospodarstwa rolnego. Tak jak w przeszłości, tak i dzisiaj pałacowa kuchnia i spiżarnia opiera się na wysokiej jakości produktach z własnego gospodarstwa.
Pałac Mojęcice – historia
Dzisiejszy wygląd pałacu jest wynikiem zmian, jakie ostatni jego właściciele przeprowadzali w pierwszej połowie XIX wieku. Dawny renesansowy dwór otrzymał wtedy klasycyzujący styl. Pozostałością po dawnej budowli jest wspaniały portal wejściowy, z manierystycznymi, bogatymi zdobieniami. A także pałacowy staw, który jest fragmentem fosy otaczającej budynek w przeszłości.
Stary dwór był tzw. zamkiem na wodzie, który wzniesiono na początku XVII wieku w miejscu XIV-wiecznej wieży mieszkalno-obronnej. Takie wieże z kolei, inaczej donżony, często budowano w średniowiecznych grodach rycerskich i były siedzibami posiadaczy ziemskich lub rycerzy. Zazwyczaj stanowiły zaczątki większych założeń – dworów obronnych, które stawiano wokół nich lub w ich miejscu. Na Dolnym Śląsku zachowało się kilka takich wież. Przykład można zobaczyć przede wszystkim w Siedlęcinie, ale także np. w Żmigrodzie, w Dalkowie, czy w Biestrzykowie pod Wrocławiem.
Sama wieś Mojęcice wzmiankowana była w dokumentach cystersów z Lubiąża już XII wieku, a na XIII wiek potwierdza się istnienie tutaj grodu rycerskiego, który był w posiadaniu rodu von Haugwitz. Po nim, przez ponad 300 lat, od 1466 do 1747 roku wieś wchodziła w skład majątku rodziny von Stoschów. To właśnie Stoschowie sfinansowali budowę mojęcickiego kościoła ewangelickiego (ukończony w 1564 roku), a w latach 1616-1624, w miejscu średniowiecznej wieży, wybudowali renesansowy dwór obronny.
Epitafia w mojęcickim kościele
Jeśli będziesz w Mojęcicach, koniecznie przejdź się do kościoła. Mam nadzieję, że uda Ci się zajrzeć do środka (choćby przez kratę, ale najlepiej wejść po niedzielnej mszy i obejrzeć całe wnętrze). Mamy tutaj piękne pamiątki historii w postaci epitafiów nagrobnych von Stoschów. Najstarszy jest pochodzący z 1591 roku podwójny nagrobek fundatorów kościoła: Ladislausa von Stosch (+1587) i jego żony Heleny (+1619) – te epitafia widzimy na wprost od wejścia. Małżeństwo posiadało ośmioro dzieci, z czego pięcioro zmarło przedwcześnie – możemy zobaczyć przejmujące epitafium z postaciami dziecięcymi, które datowane jest na 1586 rok. Pod nim jest tablica, z której odczytamy imiona i wiek dzieci: 46, 20, 12, 36 i 18 tygodni.
Po prawej stronie od wejścia widzimy epitafium Friedricha von Stoscha – jedynego pozostałego przy życiu syna Ladislausa i Heleny (i właśnie tego, który zlecił budowę obronnego dworu w Mojęcicach) oraz jego pierwszej żony, także o imieniu Helena. Przy epitafium możemy zobaczyć herby rodów, które posiadały mojęcicki majątek, lub łączyły je z Mojęcicami więzy rodzinne.
W kościele warto zwrócić uwagę na odkryte w latach 60-tych XX wieku fragmenty XVI-wiecznych polichromii ściennych. Po wyjściu z kościoła możesz zajrzeć na teren dawnego cmentarza ewangelickiego. Niestety nie ocalały w nim żadne nagrobki. Jest współczesna tablica postawiona ku pamięci dawnych mieszkańców.
Pałac w Mojęcicach – od obronnego dworu do pałacu w obecnym kształcie
Jak już wiemy, dwór obronny w Mojęcicach powstał w początku XVII wieku. Z tego czasu zachował się piaskowcowy portal, który pięknie odrestaurowany zdobi dziś główne wejście do pałacu. Stary dwór wybudowany został w stylu renesansowym, ale na portalu mamy wspaniałe, manierystyczne zdobienia – postacie zwierząt, maszkarony i motywy roślinne. Autorem portalu był Johann Pohl z Głogowa – fragmenty sygnatury zachowały się i możemy je zobaczyć zaglądając za lewą kolumnę. Cały napis brzmiał następująco: „Johann Poll Bürger und Bildhauer Groß Glogau 1620 – Nach zweyfeltigem einfall dises hauses so ein maurer zur lignitz vorwarloset hat dises haus wider von newen fundiret und aufgebaut Antony Fodige bürger und maurer in Sommerfeldt.“
Oryginalnie portal pokryty był polichromią w kolorach niebieskim i czerwonym, a także złotymi zdobieniami. U góry widzimy ówczesną „wizytówkę” dawnych gospodarzy: herby rodzinne von Stoschów, von Kreckwitz und von Glaubitz oraz imiona Friedricha i jego dwóch żon – Heleny (z domu von Kreckwitz) i Sabiny (z domu von Glaubitz), a także napis: „Gott segne dieses Haus und Alle die gehn ein und aus” („Niech Bóg błogosławi ten dom i wszystkich, którzy wchodzą i wychodzą”).
Kolejnymi właścicielami Mojęcic była rodzina von Kottwitz und Kontopp, a następnie, od 1780 roku – von Köckeritz (Köckritz), w której rękach pozostał aż do 1945 roku.
Ciekawostka!
Köckritzowie byli rodziną o długich tradycjach rycerskich, pochodzącą z Łużyc. Historia zna pewnego rycerza Dypolda (Ditpolda, Dippolda) von Köckritz, który w 1410 roku, na zaproszenie samego wielkiego mistrza krzyżackiego Ulricha von Jungingena, brał udział w bitwie pod Grunwaldem przeciwko wojskom polsko-litewskim. Jan Długosz w swoich kronikach wspomina, że Dypold był uznawany na najdzielniejszego rycerza. Dypold, podczas przegrupowania wojsk, odłączył się od reszty świty wielkiego mistrza i sam ruszył z atakiem na króla Władysława Jagiełłę z okrzykiem, że go zabije. Jednak to sam 60-letni wówczas władca jako pierwszy zadał Dypoldowi cios mieczem w głowę. Fragment tej sceny został uwieczniony na obrazie Jana Matejki „Bitwa pod Grunwaldem” – w prawym górnym rogu obrazu widać postać króla Władysława Jagiełly, a obok leży martwy rycerz Dypold.
Ludwig von Köckeritz w 1820 dokonał przebudowy dworu na kształt, który widzimy obecnie. Jego wnuk Diepold (czy to imię po sławnym przodku?), piastujący stanowisko królewskiego podkomorzego pruskiego i posiadający tytuł barona, w 1877 roku odnowił wnętrze dworu oraz portal wejściowy. Potwierdzeniem tych przebudów jest napis na pałacowej elewacji.
Zwróć też uwagę na stare ogrodzenie pałacu – przy XIX-wiecznej wieży zwanej „kaczą nogą”. Mamy tutaj zwieńczenia w kształcie lilii – to też pamiątka po Köckeritzach, w herbie których widniały trzy lilie.
Pałac Mojęcice po 1945 roku
Po zakończeniu II Wojny Światowej na terenie mojęcickiego majątku zorganizowano Państwowe Gospodarstwo Rolne. Jak to zazwyczaj bywało, w pałacu zlokalizowano biura oraz mieszkania, a także przedszkole. W latach 70-tych dokonano remontu pałacu, bez uzgodnień z konserwatorem zabytków. Wtedy też powstała dobudówka do ściany, od strony ogrodu. Od lat 90-tych pałac jest w rękach prywatnych. Pełnił funkcję świetlicy, a następnie domu weselnego. W 2019 roku miejsce zmieniło swój charakter i po przeprowadzonym remoncie powstał tutaj butikowy hotel z klimatyczną restauracją.
Pałac Mojęcice – dzisiaj i plany na przyszłość
Manierystyczny portal, przez który wchodzimy do pałacu robi wrażenie. Główny hol wita nas czarno-białą, oryginalną posadzką i współczesnym, ogromnym kominkiem. W holu oraz w pomieszczeniach po prawej stronie od wejścia zachowały się oryginalne sklepienia krzyżowo-kolebkowe. Możemy zobaczyć tutaj także dwa oryginalne kominki ze stiukowymi nadbudowaniami. Jeden z fragmentami nieczytelnej polichromii. Na żeliwnych wkładach można obejrzeć figuralne zdobienia z motywami myśliwskimi, a na ścianach XIX-wieczne stiuki.
Całość utrzymana jest w historyzującym stylu. Po lewej stronie od wejścia, w dawnej sali balowej, w ostatnim czasie zaaranżowana została przestrzeń restauracyjna.
Na piętrze, gdzie zachował się oryginalny rozkład pomieszczeń, znajduje się 10 pokoi hotelowych. Mają one różną wielkość i standard – największy pokój to przestronny, 60-metrowy apartament z widokiem na frontowy dziedziniec pałacu.
Tu możesz sprawdzić terminy i zarezerwować pokój.
Restauracja „4 pory”
Kuchnia pałacowej restauracji, tak jak i przed wiekami, opiera się na wysokiej jakości produktach, które w większości pochodzą z własnego gospodarstwa rolnego. W gospodarstwie hodowane są krowy, które dostarczają wysokiej jakości mleka. Na miejscu wytwarzane jest masło, sery i inne przetwory mleczne. Własne warzywa uprawiane naturalnymi metodami, zioła, grzyby i owoce uzupełniają pałacową spiżarnię. Pozostałe produkty kupowane są od lokalnych dostawców.
Miałam okazję kosztować wypiekanego na miejscu chleba i szeregu popisowych dań, które szef kuchni Marek Mazurkiewicz przygotował na festiwal Fine Dining Week. Były to prawdziwe dzieła sztuki kulinarnej. Zaskakujące połączenia smaków i perfekcyjny wygląd talerzy cieszyły nasze oczy i podniebienia. Kulinaria to zdecydowanie coś, po co warto przyjechać do mojęcickiego pałacu.
Tu możesz zarezerwować stolik w restauracji.
Mojęcickie sery
Mojęcickie sery choć produkowane dopiero od trzech lat, już zdążyły wyrobić sobie swoją markę. Cenią je koneserzy wina i wszyscy, którzy potrafią rozpoznać wysokiej jakości produkty. Cały proces produkcji to ręczna praca. Receptury opracował szef kuchni „4 Pory” i osobiście zajmuje się wytwarzaniem tych specjałów.
Z mleka pochodzącego z własnej hodowli krów powstają różne rodzaje serów: krótko dojrzewające (sery podpuszczkowe z dodatkami, camemberty, sery solankowe i twarogi), dojrzewające 4 tygodnie (gouda mojęcicka i popielnik) oraz długo dojrzewające (alpejski, z pieprzem i szwajcarski). Można spróbować serów w restauracji „4 Pory”, można też zakupić je i zabrać do domu.
Tu możesz sprawdzić ofertę mojęcickich serów.
Pałacowy park i ogród
Pałac otacza spory park, ze starodrzewiem, zadbanym stawem, fragmentami starego muru i ogrodem warzywnym. Są wygodne leżaki, stoliki restauracji, przestrzeń do spacerów i odpoczynku.
***Wpis powstał w ramach mojej współpracy reklamowej z Pałacem Mojęcice.***
Co zobaczyć w okolicy?
Rejon Wołowa i Ścinawy to dość rzadko odwiedzane rejony Dolnego Śląska. Nasze województwo ma tak mocną konkurencję w postaci atrakcji jego południowej części, że ta północna zupełnie pomijana jest przez masową turystykę. A znajdziemy tu piękne tereny i szereg ciekawych miejsc – zarówno pod względem przyrodniczym, jak i historycznym. Oto wybrane z nich.
Opactwo cysterskie w Lubiążu
To niezwykłe miejsce, o wyjątkowej architekturze i znaczeniu historycznym. Drugi co do wielkości (po hiszpańskim Escorialu) obiekt sakralny w Europie, arcydzieło baroku śląskiego, a także miejsce pochówku władców piastowskich oraz śląskiego Rembrandta – Michaela Willmanna. Mimo takiej wartości, obiekt ten wciąż nie znajduje się na głównym szlaku dolnośląskich podróży. Poza okresem, gdy odbywa się tutaj Slot Art Festival, czy majowe pikniki, w ogromnym obiekcie panuje przejmująca cisza. Można zwiedzać go codziennie. Zachwycają odremontowane sale pałacu, jak i smutny, ogołocony klasztorny kościół. Odwiedzenie tego miejsca polecam bez wyjątku każdej osobie, która przyjeżdża na Dolny Śląsk.
Dolina Jezierzycy i Uroczysko Wrzosy
Położone pośród lasów dwa stawy, wokół których prowadzą ścieżki. Można spędzić tutaj spokojne popołudnie w otoczeniu przyrody, na obserwacjach ptaków i bogatej leśnej flory.
Moczydlnica Dworska, Moczydlnica Klasztorna
Te dwie małe wsie zainteresują wszystkich poszukiwaczy historii. Znajdują się tutaj ruiny pałaców, w tym pałacu opatów z Lubiąża, w którym przez dziesięciolecia składowane były m.in. cenne dzieła Willmanna. Dopiero kilka lat temu ujrzały ono światło dzienne.
Konary
Mało kto wie, żew tej wiosce powstała pierwsza na świecie (!) cukrownia buraka cukrowego. A założył ją w 1801 roku niemiecki chemik i fizyk, odkrywca metody pozyskiwania cukru z buraków – Franz Karl Achard. Jego odkrycie było przełomowe – wynalezienie taniej i szybkiej metody pozyskiwania cukru sprawiło, że przestał on być towarem kolonialnym, egzotycznym, dostępnym tylko dla bogatych. Niestety budynek cukrowni spłonął w 1945 roku, ale zabezpieczono pozostałe po niej fundamenty, ustawiono tablice i opis istniejącego tu kiedyś zakładu. To bardzo ciekawe miejsce i warte odwiedzenia, szczególnie, jeśli wcześniej zwiedziliśmy stałą wystawę dotyczącą cukru, która znajduje się na parterze pałacu w Lubiążu. Na starym cmentarzu pomiędzy Moczydlnicą Dworską, a Klasztorną znajduje się odnowiony nagrobek Acharda i tablica pamiątkowa.
Nieoczywisty Dolny Śląsk
Chcesz lepiej poznać Dolny Śląsk? Jego nieoczywiste miejsca, mało znane atrakcje, ciekawostki, historie i przyrodnicze perełki? Sprawdź moje przewodniki po regionie:
Odwiedź inne ciekawe pałace i zamki na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie
- Kamieniec koło Kłodzka (butikowy hotel, restauracja, ogród)
- Gruszów (butikowy hotel, ogród)
- Nowizna (pałac w trakcie remontu, który właśnie otworzył pokoje gościnne)
- Zamek Sarny (restauracja, kawiarnia, hotel w folwarku, pałac w trakcie remontu, zabytkowa kaplica)
- Pałac Jedlinka (pałac z możliwością zwiedzania, browar)
- Rozkochów (pałac w trakcie remontu, ogród)
- Kopice (ruiny pałacu, park)
- Żmigród (ruiny pałacu, park)
- Goszcz (ruiny pałacu, park)
- Gorzanów (pałac w trakcie remontu, możliwość zwiedzania i noclegów)
- Milicz (park pałacowy, pałac do obejrzenia z zewnątrz)
- Pawłowice (park pałacowy, pałac do obejrzenia z zewnątrz)
- Leśnica (zamek-centrum kultury, park)
- Kamieniec Ząbkowicki (pałac z możliwością zwiedzania, park)
- Brunów (butikowy hotel, restauracja)
- Zamek w Mosznej (hotel, możliwość zwiedzania, park)
- Zamek Czocha
- Zamek w Niemodlinie (możliwość zwiedzania, park)
- Ruiny pałaców w Dolinie Bystrzycy
- 15 nieoczywistych miejsc, które warto zobaczyć na Dolnym Śląsku