SilverMint blog najłatwiejszy szlak na Śnieżnik zimą z dziećmi
|||||

Najłatwiejszy szlak na Śnieżnik zimą, wyludniona wieś i brzydka wieża

Najłatwiejszy szlak na Śnieżnik. Opisywany tutaj szlak na najwyższy szczyt Sudetów Wschodnich jest krótki, bardzo łagodny, dobry np. na pierwsze zimowe wejście, z dziećmi, a także na nartach biegowych. To wygodna droga z Janowej Góry, która zaprowadzi nas na Przełęcz Śnieżnicką.

Na blogu opisywałam już mój ulubiony, najpiękniejszy widokowo szlak na Śnieżnik z Czarnej Góry, a także najkrótszy, dobry na jesienne krótkie dni szlak z Kletna. Szlak z Kletna jest dobry na zimę o ile nie straszne Ci dość strome i śliskie podejście przez Gęsią Gardziel na Przełęcz Śnieżnicką (bez raczków nie wybieraj się!). Dobrą alternatywą do niego i w sumie niewiele dłuższą jest właśnie droga z Janowej Góry.

Najłatwiejszy szlak na Śnieżnik z Janowej Góry

Punktem startowym jest wieś Janowa Góra, a konkretnie niewielki parking "Sienna 13" przy drodze prowadzącej z Siennej do Kletna (bardzo blisko stąd do Kopalni Uranu). Janową Górę mijasz też jadąc do Siennej ze Stronia Śląskiego. Mapka w dalszej części wpisu.

SilverMint blog najłatwiejszy szlak na Śnieżnik zimą z dziećmi
Janowa Góra

Janowa Góra - wyludniona wieś

Jeśli dysponujesz chwilą czasu i lubisz historie dawnych sudeckich wsi, koniecznie zatrzymaj się na krótki spacer po tej najmniejszej, zarazem najwyżej położonej wsi w całym Masywie Śnieżnika. Historia jej sięga XVI wieku i związana jest z górnictwem srebra, ołowiu i miedzi. Z czasem górnictwo podupadło, a w połowie XIX wieku wieś weszła w skład dóbr królewny Marianny Orańskiej. Z tego czasu pochodził niewielki kościół św. Jana Nepomucena, późnobarokowy. Marianna poleciła zbudowanie stąd wygodnej drogi na Przełęcz  Śnieżnicką. Dziś to łagodny, najłatwiejszy szlak na Śnieżnik, droga rowerowa i narciarska, o której mowa w tym właśnie wpisie.

Przed wojną Janowa Góra była popularnym letniskiem, liczyła 30 domów i ok. 140 mieszkańców. Działała tutaj gospoda, olejarnia, tartak oraz młyn. Po 1945 roku wieś wyludniła się, dziś mieszka tu kilkanaście osób. Kościół i pozostałe budynki popadły w ruinę, a z domów z przedwojennego czasu zachowały się tylko dwa. Jednak z uwagi na bliskość Siennej i rozwijającego się ośrodka narciarskiego w Czarnej Górze, wieś znów zaczyna się odradzać – powstają nowe domy i agroturystyki, jednak wciąż jest to ciche i spokojne miejsce. Prowadzi tędy ścieżka gminna „Doliną Janówki”, a w starych sztolniach zimują nietoperze.

SilverMint blog Janowa Góra
Ruiny kościoła są zamknięte, ale do środka można zajrzeć przez szpary między deskami…

Poznaj "Mój nieoczywisty Dolny Śląsk" - interaktywny przewodnik z setkami inspiracji i lokalizacjami nieznanych miejsc na Dolnym Śląsku. Zamki, pałace, ruiny, szlaki górskie, minerały, historie.

Mój nieoczywisty Dolny Śląsk
Mój nieoczywisty Dolny Śląsk

Zimą na Śnieżnik

Ostatniej zimy wybrałam się na Śnieżnik z Janowej Góry dwa razy i tak się złożyło, że było to dzień po dniu. Jednego dnia na nartach, samotnie, a drugiego dnia jeszcze raz, razem z dziećmi (pozazdrościły mi i nie było wyjścia ;-). Pierwszego dnia towarzyszyła mi gęsta mgła, opady śniegu więc i tony świeżego puchu, a drugiego z kolei miałyśmy z córkami przepiękną, słoneczną aurę, bez jednego podmuchu wiatru nawet na samym szczycie góry. Piszę o tym nie bez powodu - pogoda w górach zmienia się bardzo szybko. Nie tylko z dnia na dzień, ale i w ciągu dnia może zmienić się diametralnie. Trzeba być przygotowanym na różne warunki, a także na to, że może będzie trzeba zawrócić. Szczególnie silny wiatr i gęsta mgła utrudniająca orientację w partiach szczytowych Śnieżnika są bardzo niebezpieczne.

SilverMint blog Śnieżnik zimą
Z pogodą na Śnieżniku bywa różnie...

Wiesz, wszystko jest dobrze, jak jest dobrze. Cudne obrazki z rodzinnych wycieczek górskich każdy chce mieć w albumie, ale pamiętaj, zdrowy rozsądek to najważniejsza rzecz, jaką zabierasz na wycieczkę w góry, i to nie tylko zimą. Do tego podstawą są porządne, nieprzemakalne trekingowe buty za kostkę oraz raczki (obowiązkowo - podnoszą bezpieczeństwo i komfort wyprawy), a także skarpety - najlepiej z wełny merynosa, zapewniającej komfort termiczny. Do plecaka schowaj zapasową parę skarpetek, ciepłą bluzę, termos z herbatą, butelkę wody, batoniki energetyczne, czekoladę czy klasyczne kanapki. Niezbędna jest PAPIEROWA mapa (najlepiej laminowana), naładowany telefon wraz z aplikacją Ratunek oraz Mapy.cz (pobrany wycinek mapy offline). Nieprzemakalne spodnie, stuptuty, ciepłe rękawice (plus zapasowe!), krem z filtrem i okulary przeciwsłoneczne, a także folia NRC.

Zimą dzień jest krótki, więc wyjdź odpowiednio wcześnie. Nie planuj podziwiania zachodu słońca na szczycie, no chyba, że masz zarezerwowany nocleg w schronisku na Hali pod Śnieżnikiem.

Szlak z Janowej Góry na Przełęcz Śnieżnicką

Jak już wspomniałam, auto zostawiamy na niewielkim parkingu "Sienna 13". Tutaj zaczyna się nasz najłatwiejszy szlak na Śnieżnik, a konkretnie szlak rowerowy, a zimą narciarski, oznaczony kolorem czarnym. Droga pnie się pod górę bardzo łagodnie, prawie niezauważalnie, cały czas trawersując zbocze Żmijowca.. Dlatego też ten odcinek może wydawać się monotonny, nudny. Nie ma tutaj widoków, gdyż cały czas idziemy lasem. Mijamy granicę rezerwatu przyrody "Jaskinia Niedźwiedzia" i dalej naszą drogą, której powstanie zawdzięczamy królewnie Mariannie, idziemy na Przełęcz Śnieżnicką. Przejście tego 4,5-kilometrowego odcinka powinno zająć nam około 1,5-2 godziny.

SilverMint blog najłatwiejszy szlak na Śnieżnik zimą
Śnieżnik zimą

Najłatwiejszy szlak na Śnieżnik - mapa

Na mapie turystycznej szlak z parkingu w Janowej Górze zaznaczony jest przerywaną linią jako droga leśna do Przełęczy Śnieżnickiej. Od przełęczy trzymamy się szlaków turystycznych prowadzących na Halę Pod Śnieżnikiem, a następnie na Śnieżnik. Wracamy tą samą drogą. Całość trasy to 14 km. Czas przejścia to ok. 3,5 godziny w jedną stronę, nie wliczając przystanków.

Na Przełęczy Śnieżnickiej krzyżują się szlaki z Kletna oraz z Międzygórza. Stąd już niedaleko do Hali pod Śnieżnikiem (szlak czerwony i żółty). W schronisku mamy szansę na naleśniki, szarlotkę lub bigos. Na zewnątrz są ławy i paleniska, gdzie możemy rozpalić własne ognisko lub dołączyć do innych turystów i upiec na patyku przyniesiony w plecaku chleb z żółtym serem lub kiełbaskę.

Zimowy Śnieżnik - mgły i wiatr... lub słońce

Ze schroniska na Hali pod Śnieżnikiem czeka nas około 40-minutowy marsz na szczyt Śnieżnika (szlak zielony). Tutaj zazwyczaj jest ten moment, kiedy zakładamy dodatkową bluzę pod kurtkę i ruszamy w górę. Dopóki idziemy lasem, wiatr nie dokucza mocno. Jednak po wyjściu ponad granicę lasu potrafi wiać niemiłosiernie. Potrafi i wieje praktycznie zawsze, choć muszę przyznać, że to właśnie tego zimowego dnia byłam na Śnieżniku pierwszy raz (a mam za sobą kilkanaście wejść), kiedy nie wiało wcale... Zaprzeczyło to moim wszystkim teoriom, a dzieci śmiały się ze mnie, bo zamiast zakładać dodatkowe bluzy, chciały ściągać te, które miały na sobie. Tak mocno prażyło słońce i tak bardzo nie było ani jednego, obiecywanego podmuchu wiatru 😉

SilverMint blog najłatwiejszy szlak na Śnieżnik zimą
Cudowna pogoda w drodze na Śnieżnik

Ale za to dzień wcześniej mgła była tak gęsta, że poruszanie się było bardzo utrudnione i musiałam non stop pilnować ścieżki. Turystów było niewielu, a ślady szybko zasypywał wciąż padający śnieg. Tak że tak, nigdy nie wiadomo i ze Śnieżnikiem nie warto zadzierać.

Śniegu jest sporo. Słupki graniczne, znajome z letnich wejść, wydają się zupełnie małe, takie ledwo wystające ponad śnieg czerwone łebki. Na szczycie robimy sobie obowiązkowe zdjęcie z tabliczką "Śnieżnik". Jest chwila na kubek herbaty i podziwianie fantastycznych widoków. Moim zdaniem to najpiękniejsze panoramy w całych Sudetach.

SilverMint blog najłatwiejszy szlak na Śnieżnik zimą
Zimowa droga na Śnieżnik

Wieża widokowa na Śnieżniku - niepotrzebna budowla i nieuzasadniona dewastacja przyrody

Do oglądania tych widoków niepotrzebna jest nowa, bardzo brzydka i niepasująca do otoczenia wieża widokowa. Tak, to niepopularna wśród blogerów opinia, ale jestem zdecydowaną przeciwniczką tej okropnej wieży! Dlaczego?

Wieże widokowe powinny stawać na szczytach mało atrakcyjnych, zalesionych, nieciekawych. Przyciągałyby turystów na te mało "chodliwe" szczyty, rozkładając jednocześnie ruch turystyczny na szlakach. Wystając ponad koronę drzew byłyby świetnymi punktami widokowymi. Dobry przykład to wieża na Kłodzkiej Górze. Budowa wieży na Śnieżniku kosztowała 13 milionów złotych, a także zniszczenia ciężkim sprzętem budowlanym terenów objętych rezerwatem przyrody. To dla mnie przykład destrukcyjnego wpływu rozwoju turystyki w górach na nasze wciąż zmniejszające się - i niszczone w różny sposób - zasoby przyrodnicze. Nieuzasadniona dewastacja przyrody i niepotrzebna inwestycja, która doprowadzi do zadeptania naszego "króla Sudetów". A tymczasem stare schronisko na Hali pod Śnieżnikiem marzy o remoncie...

Przeciwni inwestycji byli polscy i czescy ekolodzy. Teraz, gdy wieża już stoi i jest widoczna z każdego praktycznie miejsca, pozwala laikom na zidentyfikowanie Śnieżnika w panoramie Sudetów Wschodnich. Razi w słoneczne dni, gdy promienie słoneczne odbijają się od metalowej konstrukcji. A mnie razi niezależnie od pogody, za każdym razem, gdy jestem na ziemi kłodzkiej. Poprzednia, kamienna wieża przetrwała siedemdziesiąt parę lat. Jak długo przetrwa obecna? Tego się pewnie już nie dowiem.

A tak wyglądała stara wieża na Śnieżniku. Wybudowana w ostatnich latach XIX wieku, wysadzona w 1973 roku.

SilverMint blog stara wieża na Śnieżniku
Moja kolekcja pocztówek ze starą wieżą na Śnieżniku

Zima w górach - czy brać jabłuszka na szlak turystyczny?

Ze szczytu Śnieżnika wracamy tą samą drogą. Tutaj pojawia się pytanie - czy warto zabrać ze sobą tzw. jabłuszka, ślizgi i zjeżdżać na nich w dół? Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że zjazdy po wąskich leśnych górskich ścieżkach generalnie nie są dobrym pomysłem, a na niektórych szlakach są po prostu zabronione. Po pierwsze dlatego, że rozpędzając się zbyt mocno, tracimy kontrolę nad naszym jabłuszkiem i możemy podciąć idącego pod górę turystę. Po drugie, wyślizgujemy i tak już śliski szlak, czym przyczyniamy się do zmniejszenia jego bezpieczeństwa. Zbyt duża prędkość może spowodować także zjazd ze szlaku gdzieś w bok, w las, w stromą przepaść, kolizję z drzewem lub wystającym i mało widocznym kamiennym słupkiem granicznym.

Opisywany szlak ze Śnieżnika do Janowej Góry ma właściwie tylko jeden odcinek, który teoretycznie mógłby nadawać się do zjazdu na jabłuszku. To krótki odcinek z Hali pod Śnieżnikiem do Przełęczy Śnieżnickiej, ale tylko wtedy, gdy jesteśmy tutaj poza weekendem i turystów jest niewielu. Ten odcinek to szeroka droga o dobrym nachyleniu - ani zbyt stromym, ani zbyt łagodnym. Odcinek z przełęczy aż do Janowej Góry jest na tyle łagodny, że nie nadaje się do zjazdu na jabłuszkach (ale już np. na nartach biegowych - jak najbardziej). Za to przy samym początku szlaku, na dole, mamy do dyspozycji całkiem sporą łąkę (widoczna z parkingu) o dobrym nachyleniu, gdzie można poszaleć na jabłuszkach. O ile jeszcze mamy na to siłę po całodziennej wycieczce.

Tak, wiem, dzieci mają 😉

SilverMint blog najłatwiejszy szlak na Śnieżnik zimą
Przełęcz Śnieżnicka

Zobacz inne propozycje na zimowe wycieczki w Sudetach:

Kłodzka Góra

Kalenica w Górach Sowich

Czerniawska Kopa i Smrk w Górach Izerskich

Wodospad Podgórnej i Kaskady Myi


Nieoczywisty Dolny Śląsk

Jeśli lubisz mniej znane, nieoczywiste miejsca na Dolnym Śląsku, zobacz mój interaktywny przewodnik. Przez wiele lat podróżowania po moim regionie odwiedziłam setki pięknych i niekoniecznie znanych miejsc. Ruiny zamków i pałaców, punkty widokowe, szlaki górskie, ciekawe historie, czy lokalizacje, gdzie można znaleźć minerały. Od 10 lat w moich wyjazdach towarzyszą mi dzieci, są więc też w przewodniku miejsca, które zdecydowanie warto im pokazać.

SilverMint Mój nieoczywisty Dolny Śląsk przewodnik interaktywny
Mój nieoczywisty Dolny Śląsk - przewodnik interaktywny

The form you have selected does not exist.


Obserwuj mnie na Instagramie

SilverMint Makuch2000 Instagram
Instagram - Makuch2000

Podobne wpisy

7 komentarzy

  1. Piękny wpis, opis oraz ocena wieży i zw. z jej budową dewastacja przyrody. To niestety nie odosobniony przypadek co dzieje się w Sudetach . Przykro patrzeć chodząc po szlakach ile szkód czyni się pod płaszczykiem udostępniania przyrody . Szkoda, że ona nie umie mówić bo krzyczała by, oj mocno!

  2. Bzdury piszecie. Dzięki wieżom jest ciekawiej każda jest inna i wyjątkowa. Mamy z chłopakiem takie hobby, że odwiedzamy wieże widokowe i byliśmy już na wielu. Wieże dają możliwości oglądania pięknych widoków i dodają uroku bo idąc na tą wieże jesteś ciekawy jaka tym razem przed Tobą się ukaże. Ta na Śnieżniku też jest piękna byłam na niej i chętnie wrócę tam jeszcze raz.

    1. Zanim napiszesz do kogoś „bzdury piszecie” zastanów się, co jest dla Ciebie w górach najważniejsze. Czy w rezerwacie przyrody nie powinniśmy najpierw myśleć o ochronie i szacunku do przyrody, a dopiero potem o własnym „hobby”? Czy wiesz, ile powierzchni śnieżnickiego rezerwatu zniszczono nieodwracalnie, rozjeżdżając ją ciężkim sprzętem wiozącym materiał do budowy wieży? Czy wiesz, ile śmieci zalega dziś w wieży, pozostawianych przez „turystów”, którzy są spragnieni „atrakcji i pięknych widoków”? Warto przeanalizować wszystkie „za i przeciw”, a nie widzieć tylko swoje własne potrzeby „podziwiania pięknych widoków”. Skrawków dzikiej przyrody jest dziś w Polsce coraz mniej. Wycinane są lasy, zmniejsza się powierzchnia parków krajobrazowych, powstają kolejne konstrukcje niszczące krajobraz. Nie tędy droga do rozwoju turystyki.

  3. Wieża na Śnieżniku niewątpliwie ingeruje w krajobraz i przyrodę. Teraz to już tylko trzeba czasu by przyroda się odnowiła, a my żebyśmy przywykli do jej obecności. Nie ma rady. Ale jest to nauka na przyszłość.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.