Mała Fatra, wielki szlak: najpiękniejsze miejsca Małej Fatry Krywańskiej
Szlak biegnący przez najpiękniejsze miejsca Małej Fatry Krywańskiej to propozycja dla wytrawnych piechurów, którym niestraszne są podejścia i zejścia. Mała Fatra jest „mała” tylko z nazwy! Czekają Cię eksponowane ścieżki zabezpieczone łańcuchami, leśne błoto po kostki, śliskie skały i wietrzne, otwarte przestrzenie. Nagrodą są niezwykłej urody pejzaże – krajobrazowy koktajl widoków, które kojarzą się jednocześnie z Tatrami Zachodnimi, Bieszczadami i Pieninami.
W tym artykule znajdziesz:
- opis poszczególnych odcinków dwudniowego szlaku
- informacje praktyczne: dojazd, noclegi, parkingi
- alternatywy: krótsze wycieczki, dzięki którym poznasz najpiękniejsze miejsca Małej Fatry Krywańskiej
Mała Fatra – najpiękniejsze góry Słowacji
Wiesz, że to właśnie Mała Fatra, a nie Tatry, nazywane są najpiękniejszymi górami Słowacji? Zróżnicowane krajobrazy tego pasma przyciągają wędrowców od dawna. A jednak są mniej tłoczne niż Tatry i nawet w sezonie możemy liczyć tutaj na przyjemne wędrówki (prawie) pustymi odcinkami niektórych szlaków.
Mała Fatra jest czwartym co do wysokości pasmem górskim w Karpatach Zachodnich. Przecina je rzeka Wag, tworząca przełom z pięknymi meandrami. To ona rozdziela Małą Fatrę na dwa pasma – pasmo Krywańskie i Luczańskie. Pasmo Krywańskie jest niezwykle atrakcyjne krajobrazowo, za to Luczańskie – rzadziej odwiedzane i dzikie.
Mała Fatra Krywańska, z najwyższym szczytem Wielkim Krywaniem (1709 m n.p.m.) i przepięknym Wielkim Rozsutcem (1610 m n.p.m.) ze względu na swoje walory przyrodnicze, objęta jest ochroną – w 1988 roku utworzono tutaj Park Narodowy Małej Fatry.
Mała Fatra Krywańska – jak dojechać?
Dojazd do Małej Fatry nie jest skomplikowany. Samochodem z południa Polski najłatwiej dostać się tutaj przez Cieszyn lub Zwardoń (z Katowic dojedziemy tu w ok. 2,5 godziny). Trzeba pamiętać, że na tej trasie mamy krótki przejazd autostradą, które są w Słowacji płatne (należy wykupić winietkę online na eznamka.sk – minimalne to na 10 dni, za 12 euro).
Łatwo dojechać do Małej Fatry transportem publicznym, choć trwa to dłużej niż samochodem. Pociągiem z Katowic przez Bohumin do Żyliny, lub przez Żywiec i Zwardoń Kolejami Śląskimi do Żyliny. Z Żyliny kursuje sporo autobusów do miejscowości Terchova – to w tej wiosce, lub w sąsiedniej Stefanovej, warto zrobić sobie bazę wypadową do wyjścia na szlaki Małej Fatry. Pomiędzy wioskami także kursują autobusy i dzięki temu można zaplanować sobie wędrówki rozpoczynające się i kończące w różnych miejscach.
Mała Fatra – gdzie nocować?
Wioski Terchova (większa miejscowość) lub Stefanova (mała osada) są idealnymi bazami wypadowymi na fatrzańskie szlaki. Jest tu sporo miejsc noclegowych, apartamentów, pensjonatów. W Terchovej jest kilka restauracji, markety spożywcze, a w sezonie odbywają się tu różne imprezy np. Janosikowe Dni w sierpniu, w czasie których dużo się dzieje: koncerty, kiermasze, występy lokalnych twórców.
Terchova była naszą bazą wypadową – nocowaliśmy w ładnym, bardzo dużym, 7-osobowym apartamencie, bardzo blisko wejścia na niebieski szlak (Terchova-Biely Potok), którym rozpoczynaliśmy naszą wędrówkę. Ponieważ wychodziliśmy w góry na dwa dni, gospodyni pozwoliła zostawić nam auto na swojej posesji. Można też zostawić auto na całodobowym parkingu w Bielym Potoku (koszt parkinuu latem 2023 – 13 euro za dobę).
Jeśli masz zamiar podążać naszym śladem, zaplanuj przyjazd po południu / wieczorem, tak, aby następnego dnia wcześnie rano móc wyruszyć na szlak. Po drodze kup niezbędne produkty na śniadanie i na wycieczkę (sklepy w miejscowości czynne są do 19.00).
Booking.comMała Fatra Krywańska – schroniska górskie
Rozmieszczenie schronisk górskich w Małej Fatrze nie ułatwia zaplanowania ciekawej trasy szczytowej. Mamy do dyspozycji trzy schroniska: Chatę na Gruni, Chatę pod Chlebom oraz Chatę pod Suchym. Można zaplanować długą, 3-dniową wędrówkę Terchova Biely Potok – Chata na Gruni – Chata pod Chlebom – Chata pod Suchym – Nezbudska Lucka. Odległości między schroniskami są duże, a do tego Chata na Gruni leży dużo niżej głównego szlaku szczytowego (zejście do niej – koszmar dla kolan). Bardzo brakuje schroniska Pod Rozsutcem, które spłonęło w latach ’80 i nie zostało odbudowane.
Szlak przez najpiękniejsze miejsca Małej Fatry
Na mapie zaznaczyłam szlak, którego przejście zaplanowałam na dwa dni, z noclegiem w Chacie na Gruni. Jest długi i wymagający, ale wiedzie przez najpiękniejsze miejsca Małej Fatry Krywańskiej i zapewnia rewelacyjne widoki. Najsłabszym punktem szlaku jest nocleg w Chacie na Gruni. Nie ze względu na samą chatę (jest zupełnie przyjemnym schroniskiem), ale jej położenie. Bedzie o tym w opisie wędrówki. Będzie też o modyfikacjach, jakie musieliśmy podjąć ze względu na załamanie pogody, ale które dały w sumie ciekawą alternatywę. Jeśli mamy do dyspozycji jeszcze trzeci dzień, można kontynuować wędrówkę z Wielkiego Krywania aż do Nezbudskiej Lucki, nocując w Chacie pod Suchym.
- Start: Terchova Biely Potok
- Koniec: górna stacja kolejki gondolowej Vratna-Snilowskie Sedlo, stamtąd powrót autobusem do Terchovej.
- Do wyliczonego przez portal czasu przejścia należy dodać ok. 20%.
- Można ominąć szczyt Stoha oraz Wielkiego Rozsutca szlakiem trawersującym zbocze.
- Szlak przez Wielki Rozsutec jest zamykany od 1 marca do 15 czerwca ze względu na ochronę przyrody.
Czy szlak nadaje się do przejścia z dziećmi? Tak, ale pod warunkiem, że to starsze dzieci (wiek ok. 8+), które mają już za sobą dłuższe górskie szlaki (wędrowanie dłużej niż 7 godzin dziennie), są sprawne fizycznie, nie boją się eksponowanych ścieżek i radzą sobie na odcinkach o średnim stopniu trudności, np. szlak na Babią Górę przez Perć Akademików. Zdecydowanie przydadzą się tutaj umiejętności nabyte na przeróżnych ściankach wspinaczkowych i linowych placach zabaw. Opisywany szlak absolutnie nie nadaje się na początek rodzinnej górskiej przygody – na takie polecam przepiękny Beskid Żywiecki, Góry Izerskie, czy Wałbrzyskie (klikając w nazwy przejdziesz do opisów naszych wycieczek w tych górach).
1) Start: Terchowa Biely Potok
Startujemy z Bielego Potoku, niebieskim szlakiem. To miejsce, w którym można zostawić auto na parkingu (także na całodobowym – koszt 13 euro), dojeżdżają tutaj też autobusy. Przy wejściu otrzymamy przydatną mapkę ze szlakami. Wstęp na teren parku narodowego nie jest płatny, ale można wrzucić datek do skarbonki.
2) Janosikowe Diery – najpiękniejsze miejsca Małej Fatry
Zaczynamy od jednej z najbardziej popularnych, ale i najpiękniejszych części Małej Fatry – Janosikowych Dierów. To system wąskich, skalistych wąwozów wzdłuż Głębokiego Potoku, w górę którego prowadzi wymagający, ale bardzo atrakcyjny szlak. Wędrujemy po drewnianych pomostach, wspinamy się po metalowych drabinkach i śliskich skałach. Nie raz przyjdzie nam postawić stopę pośrodku wodospadu. Szczególnie po obfitych opadach deszczu na szlaku jest bardzo ciekawie, ale i niebezpiecznie.
Diery są atrakcyjne i popularne, dlatego warto być tutaj z samego rana. W weekendy, przy trudniejszych fragmentach mogą tworzyć się kolejki. Niestety, także i tutaj docierają turyści w nieodpowiednim obuwiu, które utrudnia, lub w ogóle uniemożliwia im poruszanie się po śliskich skałach i metalowych drabinkach. Trzeba pamiętać, że szlak jest jednokierunkowy.
Pierwsza część Dierów, czyli Dolne Diery, jest łatwiejsza. Mosty i pomosty są metalowe i drewniane i nie ma bardzo stromych podejść. Ten odcinek można pokonać z dziećmi. Po około godzinie dochodzimy do dawnej osady Podzar, z której pozostał tylko jeden drewniany dom – dziś mieści się tu bufet dla turystów. Jest to ostatnie miejsce, gdzie możemy kupić coś do zjedzenia. Dalej pozostaje nam już tylko woda z Głębokiego Potoku. Podzar to także miejsce, do którego dobiega żółty szlak ze Stafanowej (a następie zielony do Terchowej) i dzięki temu można zaplanować krótszą wycieczkę tylko na Dolne Diery – więcej o takich wycieczkach przeczytasz w dalszej części wpisu.
3) Horne Diery – tylko dla odważnych
Za Podzarem rozpoczynają się Horne (Górne) Diery (dalej szlak niebieski). Tutaj co rusz musimy pokonać metalowe drabinki i skalne odcinki umocnione stalowymi linami. Za błotnistym odcinkiem przez rozstaje Pod Tesnou Riznou wchodzimy do ostatniego, wąskiego kanionu. To bardzo stromy odcinek szlaku, ale i bardzo piękny. Jeśli kończy Ci się woda w butelce, tutaj jest ostatnia szansa, by uzupełnić zapasy.
Pokonujemy ponad 400 metrów przewyższenia, ale właściwie jest to niezauważalne. Kolejne drabinki, kolejne wyzwania do pokonania sprawiają, że trasa mija nam niezwykle szybko. Dochodzimy do Przełęczy Medzirozsutce (od startu z Bielego Potoku zajmie nam to około 2,5-3 godziny). Tu będzie czas na dłuższy odpoczynek, drugie śniadanie i podziwianie widoków. Jak na dłoni widzimy Mały Rozsutec, a gdzieś za plecami wyłaniają się szczyty Wielkiego.
4) Mały Rozsutec – najtrudniejszy szczyt w Małej Fatrze
Jeśli Górne Diery były tylko dla odważnych, to wejście na Mały Rozsutec jest tylko dla najodważniejszych i najwytrwalszych. Nie zdecydowaliśmy się na jego zdobycie, gdyż tego dnia czeka nas jeszcze daleka droga, dużo podejść i zejść. Wielu moich Obserwatorów z Instagrama dzieliło się swoimi wrażeniami ze zdobywania Małego Rozsutca. To najtrudniejszy, mimo że wcale nie najwyższy, szczyt Małej Fatry. Idąc w górę, trzeba pokonać stromy skalny komin, a w drodze powrotnej wyjątkowo nieprzyjemny, stromy żleb z osypującymi się kamieniami.
5) Wielki Rozsutec – najpiękniejsza góra Słowacji
Ruszamy na Wielki Rozsutec. Z Przełęczy Medzirozsutce (1200 m n.p.m.) mamy do pokonania 400 metrów przewyższenia i tutaj już będzie to odczuwalne. Wchodzimy na główny, czerwony szlak fatrzański. Mozolnie pniemy się w górę przez las, a następnie w skaliste partie szczytowe Wielkiego Rozsutca. Widoki – pierwsza klasa! Na ścieżce należy uważać, są momenty, gdy jest naprawdę stromo. Na szlaku jest trochę osób, wszak to właśnie Wielki Rozsutec jest uważany za najpiękniejszą górę w całej Słowacji. Wiele osób wybiera się tutaj na jednodniową wycieczkę – pętlę ze Stefanowej lub Terchovej.
Ostatni odcinek szlaku to już dreptanie wśród labiryntu ostrych skał do wierzchołka góry. Przy tabliczce robimy pamiątkowe zdjęcie i przeznaczamy chwilę na kostkę czekolady i podziwianie imponujących widoków „na wszystko”.
Zejście w kierunku Przełęczy Medziholie jest bardzo strome. Znów mamy do pokonania ponad 400 metrów różnicy wysokości, ale na prawie dwa razy krótszy odcinku. Przełęcz i charakterystyczne rondo zbiegających się na niej szlaków widzimy praktycznie cały czas, ale jakoś to się dzieję, że wcale się ono nie przybliża…
Na przełęczy do lat osiemdziesiątych stało schronisko Pod Rozsutcem. Spłonęło w wyniku pożaru i nie zostało odbudowane ze względu na ochronę przyrody. Bardzo by się przydało w tym miejscu – idealnie byłoby tutaj zanocować i kontynuować wędrówkę kolejnego dnia. Rozumiem jednak ideę nieodbudowywania go. Z pewnością przyciągałoby masę turystów i przyczyniło do zadeptania Małej Fatry…
6) Przełęcz Medziholie
Z Wielkiego Rozsutca schodzimy stromym szlakiem. Korzystając z łańcuchów i stalowych linek opuszczamy się w dół, cały czas podziwiając spektakularne widoki. W końcu docieramy do Przełęczy Medziholie – dojście tutaj przez Wielki Rozsutec zajęło nam z Przełęczy Medzirozsutce około 2,5 godziny. Istnieje alternatywa – zamiast wchodzić na Wielki Rozsutec, można pójść niebieskim szlakiem trawersując jego zbocze leśną ścieżką. Pokonanie tego leśnego odcinka powinno zająć około godzinę.
Na Przełęczy Medziholie znów urządzamy dłuższą przerwę, pamiętając jednak, że jesteśmy dopiero w połowie dzisiejszej wędrówki. Mamy za sobą najbardziej atrakcyjne, ale i najtrudniejsze jej odcinki. Przynajmniej tak nam się wydaje.
Warto wiedzieć, że kilka minut poniżej przełęczy znajduje się źródełko. Kieruje tam znak pramen czyli „źródło” – musimy przejść ok 120 metrów szlakiem niebieskim i po lewej stronie zobaczymy źródełko. Warto uzupełnić tu butelki, gdyż dalej nie będzie już takiej możliwości.
7) Stoh – Chrbat Stohu
Przed nami podejście na Stoh (1608 m n.p.m.) czyli znów ponad 400 metrów przewyższenia! Nasze nogi czują już zmęczenie i postanawiamy ominąć ten zielony, kopulasty szczyt, trawersując jego zbocze żółtym szlakiem przez las. Czy był to dobry pomysł? Nie sądzę. Cała ścieżka, wąska i momentami dość stroma, to śliskie błoto, w które zapadamy się dosłownie po kostki! Gdyby było sucho, może rzeczywiście pokonalibyśmy odcinek do Chrbat Stohu w 45 minut, jak pokazują drogowskazy. My jednak męczymy się dobre półtorej godziny. Każda, nawet niewielka stromizna, w śliskim głębokim błocie sprawia nam dużo trudności.
Za to gdy wychodzimy z lasu, ukazuje się nam wspaniały widok! To bezleśne szczyty Południowego Grunia i dalej widok na Chleb, aż po Wielki Krywań. To moment, gdy Mała Fatra przypomina Bieszczady. Wysokie trawy falują na silnym wietrze, a my „wypływamy na suchego przestwór oceanu”. Jest pięknie! Tak, ten widok spokojnie mogę wciągnąć na listę pt. „najpiękniejsze miejsca Małej Fatry”
8) Najpiękniejsze miesca Małej Fatry – Południowy Gruń
Przez morza traw wchodzimy na Południowy Gruń (1460 m n.p.m.). To bardzo przyjemna część wędrówki, podejście nie jest męczące i zajmuje nam kolejną godzinę. Cały czas widzimy szczytowy odcinek szlaku, czyli Steny, którym mamy zamiar podążać kolejnego dnia. Za plecami pyszni się skalisty Wielki Rozsutec i zielony Stoh.
I po tej wielce przyjemnej części wędrówki, następuje jej najmniej przyjemna, najgorsza część. Zejście do Chaty na Gruni. Koszmar dla kolan i zmęczonych nóg. Na krótkim odcinku musimy pokonać prawie 500 metrów różnicy wysokości. Cały czas widzimy przed sobą tę nieszczęsną chatę…
Najpierw ścieżka prowadzi zakosami, co nie jest jeszcze takie najgorsze, ale w dalszej części to po prostu zejście prosto w dół stokiem narciarskim. Dzieci chcą się turlać, ale z plecakami średnio to wychodzi. Stawiamy stopy bokiem, tyłem… Szlakówki mówią o 45 minutach, ale w rzeczywistości nasze zejście trwa wieki! Rozdzielamy się i każdy schodzi własnym tempem. Sama nie wiem, jak długo schodziłam… mamrocząc epitety pod adresem tego, kto wymyślił nocowanie akurat tutaj…?!
9) Chata na Gruni (nocleg)
Do schroniska docieramy o 19.30. W sam raz na zamknięcie kuchni i pryszniców… Na szczęście miła obsługa chaty szybko przyjmuje od nas zamówienie na 7 kotletów schabowych oraz wydłuża czas działania pryszniców z gorącą wodą, byśmy mogli spokojnie skorzystać z nich po kolacji.
Nocleg w Chacie na Gruni kosztował w sierpniu 2023 roku – 23 euro/os z pościelą i skromnym śniadaniem. Rezerwowałam miejsca około 2 tygodnie przed przyjazdem i wpłacałam zaliczkę. Pokoje wieloosobowe, z umywalkami. Prysznic w godzinach 16.00-20.00. Standardy schroniskowe. Widać, że lata świetności już tutaj minęły, ale jest czysto i schludnie. Przy schronisku można rozbić własny namiot. Jedzenie takie sobie, ale dla głodnego smaczne.
Chata jest pięknie położona, na malowniczej polanie (choć widząc ją z góry, podczas zejścia, miałam o jej położeniu zupełnie inne zdanie). Około godzina wędrówka niebieskim szlakiem dzieli chatę od wioski Stefanova.
10) Najpiękniejsze miejsca Małej Fatry – Dolina Vratna i Wielki Krywań
Już wieczorem nad fatrzańskie szczyty nadciągają ciemne chmury. Ranek budzi nas silnym wiatrem i rzęsistym deszczem. Przez okna schroniska nie widać nic.
Przy tej pogodzie i złych prognozach nie ma mowy o powrocie na szlak szczytowy i kilkugodzinnej wędrówce na Wielki Krywań. Rozważamy zejście niebieskim szlakiem do Stefanovej i stamtąd autobus do Terchovej. Drugi pomysł to przejście lasem do Vratnej. To też około godzinna wędrówka i na nią się decydujemy.
Żółty szlak zaprowadzi nas do dolnej stacji kolejki gondolowej. Stąd odjeżdżają autobusy do Terchovej, a także kolejka na Snilovskie Sedlo (1524 m n.p.m.).
11) Vratna – kolej gondolowa na Przełęcz Snilovską (i Chleb)
Gdy dochodzimy do Vratnej, deszcz ustaje, a chmury się nieco podnoszą. Kolejka kursuje. Wsiadamy i po kilu minutach jesteśmy znów na głównym fatrzańskim szlaku. Wjazd kolejką (bilet rodzinny 2+3) to koszt 60 euro, w obie strony.
Z przełęczy tylko pół godziny potrzebne jest, by zdobyć na najwyższy szczyt Małej Fatry – Wielki Krywań (1709 m n.p.m.). Jest wietrznie, ale nie pada. Decydujemy się na zdobycie szczytu. Podejście nie jest trudne, choć trochę wieje. Jak na dłoni widać Steny i piękny, główny szlak grzbietowy, którym nie powędrowaliśmy. Widać też sąsiedni Chleb (1647 m n.p.m. – trzeci najwyższy szczyt Małej Fatry) i schronisko Pod Chlebom. A z drugiej strony – dalszy przebieg czerwonego szlaku szczytowego w stronę szczytu Suchy (1468 m n.p.m.).
Gdy schodzimy z Wielkiego Krywania znów zaczyna padać. Nie uda się tym razem powędrować na Chleb i na obiad do schroniska pod Chlebom. Zjeżdżamy kolejką w dół do Vratnej, a stamtąd autobusem wracamy do Terchovej.
Jednak Małej Fatrze nie mówię „do widzenia”, ale – „do zobaczenia”. Wrócę tu znowu, by przejść nad Stenami, zdobyć Chleb, a może i powędrować dalej, aż do Suchego i zakoli Wagu.
Najpiękniejsze miejsca Małej Fatry – trasy alternatywne
Szlak, którym szliśmy, można podzielić na mniejsze odcinki i zrealizować kilka przyjemnych wycieczek o różnym stopniu trudności, prowadzących przez najpiękniejsze miejsca Małej Fatry Krywańskiej. Odcinki Stefanova-Terchova, czy Vratna-Terchova przejedziesz autobusem. Oto propozycje:
- Janosikowe Diery z Bielego Potoku – w wersji krótkiej (tylko Dolne Diery do Podzaru i powrót do Stefanovej) lub w wersji pełnej (Dolne i Górne Diery do Przełęczy Medzirozsutce i powrót szlakiem zielonym do Terchovej)
- Janosikowe Diery + zdobycie Małego Rozsutca i powrót szlakiem zielonym do Terchovej
- Janosikowe Diery + zdobycie Wielkiego Rozsutca, powrót szlakiem zielonym z Przełęczy Medziholie do Stefanovej
- Pętla ze Stefanovej: szlak zielony na Przełęcz Medziholie, zdobycie Wielkiego Rozsutca, powrót szlakiem czerwonym przez Stoh i Południowy Gruń oraz żółtym przez Chatę na Gruni i niebieski do Stefanovej
- Z Vratnej wjazd gondolą na Przełęcz Snilovską, stamtąd szlak czerwony na Wielki Krywań, a następnie pętla do schroniska pod Chlebom, Chleb i powrót do Przełęczy Snilovskiej.
- Z Vratnej wjazd gondolą na Przełęcz Snilowską, stamtąd czerwonym szlakiem przez Chleb i Steny do Południowego Grunia, zejście do Chaty na Gruni i dalej szlak żółty do dolnej stacji kolejki we Vratnej.
Mała Fatra – pamiętaj o ubezpieczeniu w góry Słowacji
Na koniec bardzo ważna rzecz. Jadąc w góry Słowacji, czy to na Małą Fatrę, czy Tatry, czy w inne pasma, pamiętaj, by wykupić polisę turystyczną. Nawet, jeśli jedziesz na krótki czas, na weekend. To bardzo ważne. Słowacka Horska Zachranna Sluzba, czyli odpowiednik naszego GOP/TOPR, działająca we wszystkich rejonach górskich Słowacji, wystawia rachunki za udzieloną pomoc medyczną w górach. Jak podaje serwis Rankomat, godzina pracy słowackiego ratownika górskiego wyceniana jest na 500 euro! Start śmigłowca to koszt od 2000 euro.
Nigdy nie wiemy, co może przydarzyć nam się w górach. Nie musi to być od razu zejście lawiny – przypadki zasłabnięcia, ukąszenia, czy skręcenia kostki, uniemożliwiające dalszą wędrówkę, są bardzo częste. Koszt ubezpieczenia to dosłownie kilka złotych za dzień. Nie trzeba wykupywać żadnej specjalistycznej polisy – zwykła polisa turystyczna w zupełności wystarczy (wędrówki górskie to amatorskie uprawianie sportu, które każdy większy ubezpieczyciel obejmuje w podstawowym zakresie ochrony).
Poznaj nieoczywiste miejsca na Dolnym Śląsku!
Lubisz podróże w mało znane miejsca, ciekawe, niezadeptane szlaki turystyczne, nietuzinkowe historie i piękną przyrodę? Sprawdź moje przewodniki po nieoczywistych miejscach Dolnego Ślaska. To mój region, który znam jak własną kieszeń i przemierzyłam jego wszelkie zakamarki. W przewodnikach dzielę się namiarami na miejsca, których nie znajdziesz w innych wydawnictwach!
„Trzeba pamiętać, że na tej trasie mamy krótki przejazd autostradą, które są w Słowacji płatne (należy wykupić winietkę online na eznamka.sk – minimalne to na 10 dni, za 12 euro)”.
No niekoniecznie. Da się ominąć płatny odcinek drogi D3 na Słowacji zaraz po przekroczeniu granicy czesko-słowackiej trzymając się drogi nr 11 – E75. Nadkłada się tylko kilka minut. Tak przynajmniej wynika z wytyczenia trasy w Mapach Google. Szkoda płacić za winietkę jadąc na jeden dzień.
Poza tym świetny artykuł i zdjęcia 🙂
Dzięki za cenną uwagę!
Bardzo inspirujący artykuł! Wędrówki po górach zawsze są niezapomnianym doświadczeniem, a opis trasy przez Małą Fatrę Krywańską robi wrażenie. Twoje opisy i zdjęcia przenoszą czytelnika w malownicze pejzaże, skłaniając do zastanowienia się nad planowaniem własnej przygody w tych rejonach.
Co za widoki! Góry prezentują sie wspaniale o każdej porze roku. Zawsze staramy się choć raz w roku pojechać z naszymi dziećmi na taka ciekawą wędrówkę. Zawsze jestem do niej dobrze przygotowana, zabieram im wełniane skarpety, wygodne buty i pozostałe niezbędne rzeczy. Gdy jest nam komfortowo to każda taka podróż jest przyjemna.