Jak szukać noclegów? Moja metoda
Jak szukać noclegów? Jak ja to robię? Czy korzystam z portali rezerwacyjnych? Co polecam? To częste pytania, które dostaję.
Jak znaleźć idealne miejsce na wakacje z rodziną?
Zakładam, że wiesz już, dokąd chcesz jechać – masz wytypowany jakiś region, miejsce, które chcesz zobaczyć. Pozostaje tylko znaleźć jakiś nocleg. No właśnie – wcale nie „jakiś”.
Kilka lat spędziłam pracując w biurze podróży. Był to czas, kiedy nie istniał Booking, Airbnb, Tripadvisor, a fora z opiniami o wyjazdach dopiero raczkowały. Nie było mowy o Facebook’u i „instamiejscach”. Własne strony internetowe posiadały tylko duże hotele. Systemy rezerwacyjne dostępne były tylko dla biur podróży. Tak, dopiero co skończyła się era dinozaurów 😉 Dysponowaliśmy za to broszurami z listą obiektów noclegowych w atrakcyjnych miejscowościach. Czy ktoś pamięta jeszcze foldery turystyczne?
I tak, na piechotkę, analizując te wszystkie katalogi i przywiezione z targów foldery, szukałam fajnych miejscówek dla klientów (i dla siebie) Potem zapytania, potwierdzenia, zaliczki.
Ale była już poczta e-mail! Cóż za wybawienie. Koniec z wysyłaniem faksów!
Choć minęło już tyle lat, wciąż najlepszą dla mnie metodą na znalezienie idealnego miejsca na wczasy pozostała ta „na piechotkę”.
Jak szukać i znaleźć
Im szybciej zabiorę się za szukanie, tym większa szansa, że znajdę dokładnie to, czego chcę.
Nie zostawiam szukania na ostatnią chwilę, żadne last-minute w tym przypadku nie wchodzi w grę. Na przykładzie Chorwacji: jeśli mamy zamiar jechać w czerwcu (czyli w terminie dla nas najdogodniejszym), miejscówkę zarezerwować chcę najpóźniej w marcu. Jeśli chciałabym jechać w lipcu, lub – co gorsza – w sierpniu – rezerwację chciałabym mieć zrobioną już w styczniu.
Absolutnie nigdy nie jeżdżę „w ciemno” na wakacje z rodziną. Wiem, że jest sporo zwolenników takiej opcji. Cóż, jeśli jechałabym sama, ze znajomymi, z mężem – owszem, mogłoby to być możliwe. Ale z trójką dzieci na pokładzie? Po m i n i m u m 10-godzinnej całodziennej podróży mam jeździć po miejscowościach i szukać noclegu? Nie ma takiej opcji, nawet przed sezonem, gdy wybór ofert jest naprawdę spory. Po podróży chcę odpocząć, zjeść, popatrzeć na piękne widoki.
Booking, Airbnb inne portale rezerwacyjne – jak szukać noclegów?
Kiedy korzystać z portali rezerwacyjnych?
Oferta obiektów na najpopularniejszych portalach (czyli w tej chwili Booking i Aribnb) jest szeroka i sprawia wrażenie, że tam jest wszystko. Często słyszę opinie, że ktoś nie może znaleźć noclegu, bo przeszukał cały Booking i nie było wolnych miejsc. Cóż, na Bookingu nie ma wszystkiego. Nie ma tam naprawdę sporej liczby obiektów. To tylko tak się wydaje, że dziś wszyscy są na Bookingu. Nie wszyscy chcą tam być i ponosić koszty związane z pośrednictwem.
Musisz też wiedzieć, że nie zawsze Booking oferuje najkorzystniejszą cenę. Czasem wystarczy zadzwonić lub napisać e-mail bezpośrednio do obiektu, aby przekonać się, że oferta jest korzystniejsza. Nie jest to jednak regułą. Czasem jest taniej, czasem tak samo, czasem drożej. Sprawdzić warto.
Ponadto, wyszukiwanie ofert dla rodziny niestandardowej (a taką niestety dla systemów rezerwacyjnych często bywa układ 2+3 i więcej) nie zawsze się w takim serwisie udaje. Rozwiązania, które otrzymuję, są zazwyczaj bardzo kosztowne.
Na co zwrócić uwagę?
Przykładowo: na Bookingu otrzymuję propozycję zakwaterowania w hotelu rodziny 2+3 w dwóch pokojach dwuosobowych, w tym jeden z dostawką. Oczywiście cena wyliczona jest za 4 osoby dorosłe (pełnopłatne) + 1 osoba ze zniżką. Po bezpośrednim kontakcie z hotelem okazuje się, że jest możliwość zarezerwowania pokoju 4-osobowego, a najmłodsze dziecko może spać z rodzicami na dużym podwójnym łóżku. Starsze dzieci otrzymają zniżkę, a najmłodsze będzie gratis. Moim zdaniem, w przypadku hoteli, pensjonatów czy prywatnych apartamentów np. w Chorwacji czy w Austrii, lepsze oferty otrzyma się poprzez bezpośredni kontakt z obiektem.
„Został już tylko 1 pokój” – prawie przy każdej propozycji portalu rezerwacyjnego zastosowano taki chwyt, dający wrażenie o ulotności oferty. Jeśli potrzebujesz więcej niż 1 pokoju, napisz lub zadzwoń do hotelu a wielce prawdopodobne jest, że dodatkowy pokój będzie dostępny.
Oprócz porównania korzystniejszej oferty cenowej warto też sprawdzić, jakie warunki rezygnacji i płatności otrzymamy rezerwując bezpośrednio w hotelu i przez portal rezerwacyjny. Czasem Booking ma przewagę nad bezpośrednimi rezerwacjami i oferuje bardzo długi czas na bezpłatną rezygnację.
Kiedy booking mi się przydaje?
Jednak to nie jest tak, że w ogóle portale rezerwacyjne są dla mnie nieprzydatne. One okazują się pomocne szczególnie w przypadku poszukiwania noclegów w dużych miastach – apartamentów lub prywatnych mieszkań. Często to jedyny sposób, aby je znaleźć. Ich właściciele nie prowadzą własnych stron, ani nie ogłaszają się w żaden inny sposób. To także dobra metoda na znalezienie pojedynczego noclegu – na noc, czy dwie.
Booking przeszukuję w przypadku spontanicznych wyjazdów, weekendowych, „city-breaks”, kiedy nie mam już czasu na wysyłanie zapytań i oczekiwanie na odpowiedź. Takie wyszukiwanie last-minute potrzebne nam też było kiedyś podczas poszukiwania noclegu w trasie.
Zniżka do Booking.com i Arbnb
Przez długi czas Booking.com prowadził program poleceń, dzięki któremu można było obniżyć koszty pierwszej rezerwacji. Niestety, obecnie program ten został już zakończony.
W dalszym ciągu można zaoszczędzić 100 zł na pierwszej rezerwacji z Airbnb. Możesz to zrobić dokonując rejestracji w serwisie za pomocą mojego linku – kliknij w obrazek poniżej i podążaj za wskazówkami portalu.
Jak szukać noclegów? – moja metoda
Skoro więc już wiesz, że mój sposób „na piechotkę” jest dla mnie najlepszy, napiszę, jak to wszystko po kolei robię. Proces na pewno bardziej czasochłonny niż kliknięcie jednego przycisku „Rezerwuj”.
- Wybieram region / kilka miejscowości, które mnie interesują. Czytam przewodniki (uwielbiam te klasyczne, książkowe), wyszukuję też informacji na forach. Czy to spokojne miejscowości, czy typowo turystyczne.Czy drogie kurorty, czy raczej leniwe wioski.
- Odwiedzam strony miejscowości / regionu. Tam zazwyczaj jest lista obiektów noclegowych, które można przeszukiwać pod kątem własnych kryteriów. Podane są też linki do stron obiektów lub ich adresy e-mail. Sprawdzam też na Google Maps (ach, te dzisiejsze czasy! można wszystko sprawdzić)
- Oglądam strony obiektów: zdjęcia z zewnątrz i wewnątrz, czytam wszystkie opisy. Wybieram najciekawsze, np.tylko te z basenem, oddalone od głównej drogi, z dwoma sypialniami itp…
- Wysyłam e-maile do obiektów z zapytaniem o wolne miejsca.
- Odpowiedź dostaję zazwyczaj w ciągu 1-3 dni.
- Dopytuję o szczegóły i proszę o czas do namysłu (wstępną rezerwację na kilka dni) – w międzyczasie sprawdzam jeszcze raz dokładnie położenie na Google Maps. Czasem jest tak, że od razu wiem, że znalazłam perełkę – a czasem dyskutujemy i wahamy się pomiędzy kilkoma obiektami dłuuugooo…
- Podejmuję decyzję i odpisuję do wszystkich obiektów, które przysłały ofertę (dziękuję tym, których nie wybrałam – a może wybiorę innym razem).
- Wysyłam zaliczkę (najczęściej przelewem) i jest to ok 20% ceny.
- Pozostałą kwotę płacę na miejscu.
A Ty jak działasz? Podziel się w komentarzu!
Polecam Ci także mój artykuł o pakowaniu się na wyjazd z dziećmi – wraz z listami do pobrania.
Jak szukać noclegów i nie tylko – moje porady
Lubisz kolorowanki z motywami wakacyjnymi?
Zobacz pozostałe ilustracje do kolorowania – pomysł na chwilę spokoju, nie tylko dla dzieci.
Obserwuj mnie na Instagramie
The form you have selected does not exist.
Dzięki za fajny wpis, bo ja jeżdżę w konfiguracji 2+4 (też nie patologicznej xD) i już nie daję rady z wyszukiwaniem po airbnb, o bookingu nie wspominając.
Podpowiem, że połączyłem Twoją metodę z airBnB i poszukałem mieszkań 2+2, a po kontakcie ustaliłem, że mam materac (taki dmuchany) i mogę spokojnie jechać w takie miejsce. Udało mi się tak już drugi rok z rzędu.
Pozdrawiam
A wiesz, że też kilka razy braliśmy materac, gdy jechaliśmy autem. Po kontakcie z właścicielem, kiedy wiadomo było, że jest duże mieszkanie / apartament, a wynajmujący nie ma możliwości wstawić dodatkowego łóżka, zawsze zgadzali się na wzięcie materaca dla dziecka. To dobry pomysł, ale zawsze trzeba pytać.