Gdzie na narty z dziećmi? Austria, Tyrol
Wierzę, że w tym sezonie będzie można (w końcu!) bez przeszkód wybrać się z rodziną na narty w Alpy. Nasza tradycja corocznego wyjazdu została przerwana w sezonie zimowym 2020/21 bo "wiadomo-co", ale, jak mówią, co się odwlecze, to nie uciecze.
Moją rozrywką na jesienne wieczory znów stało się przeszukiwanie bookingu, oglądanie apartamentów i hoteli i ciekawych ofert. A świeża informacja ze strony Stubaier Gletscher o rozpoczęciu sezonu 15. października dodatkowo mnie mobilizuje 😉
I widzę, że nie tylko ja już myślę o nartach - maile i wiadomości od Czytelników przychodzą z prośbami o polecenie czegoś na wyjazd rodzinny.
Myślę, że w tym sezonie znów wybierzemy Stubai. Ale to jeszcze zobaczymy.
Jeśli masz w planie narty z dziećmi w Austrii i szukasz inspiracji - tworzę ten wpis dla Ciebie.
To zbiór z poleceniami miejsc, w których już byliśmy oraz linkami do tego, co wpadło mi w oko podczas poszukiwań na tegoroczny wyjazd. Plus spis moich wcześniejszych artykułów o tym, co warto wiedzieć przed narciarskim wyjazdem.
A więc - do planowania!
Gdzie na narty z dziećmi do Austrii?
1. Neustift, Dolina Stubaiu (Stubaital)
Kilka sezonów z rzędu jeździliśmy na narty z dziećmi do Stubaiu. Bardzo mi przypadła ta dolina do gustu. Dobry dojazd, duży ośrodek z lodowcem i gwarancją śniegu od października do maja, ciągle jedne z tańszych karnetów narciarskich i bezpłatne karnety dla dzieci do 10 lat (!), spory wybór apartamentów i hoteli, sprawdzona szkółka narciarska... To chyba moja ulubiona dolina w Tyrolu. Miałam ponadto tę fantastyczną przyjemność przemierzyć sztubajskie szlaki także latem i to już mnie utwierdziło, że po najpiękniejsze alpejskie widoki to właśnie tam!
O Dolinie Stubaiu (sama nie wiem, czy mam pisać Sztubaju, czy Stubaiu?) i powodach, dla których warto pojechać tam na narty z dziećmi, napisałam już artykuł w 2019 roku, potem go zaktualizowałam w 2020. Jest tam o miejscowościach i komunikacji w dolinie, o wyciągach i trasach, noclegach, szkółce i wypożyczalni sprzętu, z której korzystaliśmy i masę innych ciekawostek, co tam robić po nartach.
Nasze (i dzieci) ulubione tyrolskie potrawy opisałam tutaj - ale ostrzegam, nie czytaj tego przed obiadem 😉
W Neustift oraz sąsiednim Fulpmes nocowaliśmy w różnych miejscach, ale ostatnio w Landhaus Anja. Był idealny dla rodziny 2+3, ale także i większej ekipy.
Teraz przeglądam jeszcze inne obiekty i, oprócz wspomnianego Landhaus Anja, moje typy na ten sezon w tym samym rejonie to:
2. Zell am Ziller, Dolina Ziller (Zillertal)
Zillertal to taka bajkowa dolina. Szeroka, malownicza, zakończona lodowcem, ale zanim do niego dotrzemy mamy mnóstwo ładnych miejscowości na rodzinny urlop narciarski. I jeszcze przez środek doliny przebiega linia kolejowa - gdy patrzy się na nią jadąc gondolką w górę, to tak jakby patrzeć na miasteczko krasnoludków (albo wrocławskie Kolejkowo ;-D).
Nam do gustu przypadła miejscowość Zell am Ziller. Sporo tutaj rodzinnych apartamentów, jest też nieco taniej niż w elegantszym, sąsiednim Mayrhofen, czy pod samym lodowcem Hintertux. Zillertal Arena to mnóstwo bardzo przyjemnych trasy na rodzinne narty z dziećmi.
Bardzo sympatyczny nocleg to dom Schulhaus, czyli stara szkoła. Jest kawałek od wyciągów (jakieś 20 minut samochodem), ale za to z przepięknym widokiem na dolinę. Urządzony w klimatycznym, rustykalnym stylu, z piecem i dużym salonem. Do tego miał mały ogrodzony ogródek, do którego wychodziło się prosto z salonu. Bardzo mi się ten ogródek przydawał - wypuszczałam tam dzieci, ubrane już w ciepłe ciuchy bawiły się na śniegu i czekały na rodziców dopijających poranną kawę. Ten konkretny apartament z ogródkiem miał 3 sypialnie i nazwę "Maria" - pytaj o niego u gospodarzy.
No i fantastyczna restauracja Schulhaus, zlokalizowana tuż po drugiej stronie ulicy!
3. Sölden, Dolina Ötz (Ötztal)
Do Sölden jeździliśmy jeszcze zanim zabieraliśmy na narty dzieci. To gwarny kurort, dużo restauracji, barów apres-ski, ale przede wszystkim świetne tereny narciarskie na lodowcach Rettenbach i Tiefenbach. Później to właśnie tutaj nasze dzieciaki stawiały swoje pierwsze kroki na nartach w wieku niecałych 5 lat. To tutaj ćwiczyły pod okiem austriackich instruktorów i ja, matka pełna obaw, zapytałam po pierwszym dniu:
- I jak ty, dziecinko, rozmawiasz z tą panią instruktorką?
- Jak to jak? Normalnie rozmawiam, mamusiu... ;-))
Okazało się, ze naprawdę nie doceniam możliwości komunikacyjnych swoich dzieci. Pani nie znała polskiego, dzieci nie znały niemieckiego, a jednak bardzo dobrze porozumiewały się i nauka z każdym dniem szła do przodu. Myślę, że niemałe zasługi miały w tym zakresie kieszenie instruktorki wypchane gumi-żelkami.W każdym razie po 5 dniach od założenia po raz pierwszy narciarskiego buta nasze córki normalnie zjeżdżały niebieską trasą po lodowcu.
Nieco tańsze noclegi, niż w samym Sölden, można znaleźć w wiosce Huben, albo w miejscowości Längenfeld. Do tego w Längenfeld kilka lat temu oddano do użytku piękny Aqua Dome - kompleks basenów z wodami termalnymi. I dla dorosłych, i dla dzieciaków - polecam.
Moje typy na nocleg w okolicy:
Apartment Christine, Langenfeld
Gdzie na narty z dziećmi? Tańsze karnety
Wiesz, że w Austrii możesz zapłacić mniej za karnety narciarskie dla Twojej rodziny niż np. w Zieleńcu? Tak... Wszystko rozchodzi się o zniżki, jakie dla dzieci oferują alpejskie ośrodki. W Polsce dziecko otrzyma 10-15% zniżki od ceny karnetu dla dorosłego, gdy tymczasem w alpejskich ośrodkach może być to nawet 100%... Jeśli jedziesz z trójką dzieci, koszt karnetów w znanych polskich kurortach zaczyna robić się bardzo wysoki... No tak, powiesz, ale dojazd i noclegi są droższe. Dojazd - owszem, jest droższy, bo jest zdecydowanie dalej. Co do noclegów - tutaj bym dyskutowała. Ceny są bardzo podobne. Natomiast nie do porównania są warunki narciarskie, trasy, przygotowanie stoków i generalnie cały ten alpejski klimat.
Jakiś czas temu zrobiłam listę ośrodków narciarskich w Austrii, które oferują bardzo korzystne oferty dla rodzin z dziećmi. Tutaj zobaczysz tę listę oraz porównanie kosztów wyjazdu narciarskiego w Polsce i w Austrii, na naszym przykładzie.
Polisa narciarska - obowiązkowo!
I nie tylko z dziećmi! Zawsze kupuję polisę turystyczną, bez względu na to, gdzie jadę, na jak długo jadę i z kim jadę. To rzecz, na której nie oszczędzam. Wybieram od lat tę samą firmę. Póki co, nie zawiodłam się - assistance w trakcie wyjazdu działa bardzo dobrze (a kilka razy korzystaliśmy), z wypłatą środków też nigdy nie było problemów. Zawsze zwracam uwagę na sumy ubezpieczeniowe (pokrywające koszty leczenia i koszty ratownictwa, a także OC). Mowa o TU EUROPA i ich pakiecie ITravel Narty & Snowboard w wersji All Inclusive. Jest też to korzystna cenowo oferta dla rodzin (dzieci mają dużą zniżkę), zresztą można to porównać np. na Rankomacie z innymi polisami.
Co jest dla mnie ważne przy zakupie ubezpieczenia narciarskiego i dlaczego sama karta EKUZ nie jest dla mnie wystarczająca na wyjazdy zagraniczne - zobacz tutaj.
Narty z dziećmi - to warto wiedzieć
O naszych początkach z dziećmi na nartach i jak to wszystko ogarnąć przeczytasz tutaj.
Co spakować na wyjazd narciarski i po co w ogóle te wszystkie manele?
Co wiedzieć o podróży samochodem do Austrii, jak uniknąć mandatu i co oznaczają te dziwne znaki?
Booking.com
The form you have selected does not exist.
Obserwuj mnie na Instagramie
Tam znajdziesz świeże relacje z ostatnich wyjazdów, nie tylko po Dolnym Śląsku!
Nieoczywisty Dolny Śląsk
Jeśli lubisz mniej znane, nieoczywiste miejsca na Dolnym Śląsku, zobacz mój interaktywny przewodnik. Przez wiele lat podróżowania po moim regionie odwiedziłam setki pięknych i niekoniecznie znanych miejsc. Ruiny zamków i pałaców, punkty widokowe, szlaki górskie, ciekawe historie, czy lokalizacje, gdzie można znaleźć minerały. Od 10 lat w moich wyjazdach towarzyszą mi dzieci, są więc też w przewodniku miejsca, które zdecydowanie warto im pokazać.