Dom Tyrolski Muzeum Ducha Gór Mysłakowice
|

Dom Tyrolski i Muzeum Ducha Gór. Ukryta perełka u stóp Karkonoszy

Dom Tyrolski i Muzeum Ducha Gór to miejsce z kategorii tych „nowych-starych”. Tych, które powinien znać każdy miłośnik Karkonoszy. Miejsce dosłownie tuż przy drodze do Karpacza, którą przemierza tysiące turystów. I tysiące turystów, pędzących w stronę gór, nie ogląda się na tę niezwykłą historię i prawdziwą perełkę regionu.

Dom Tyrolski Muzeum Ducha Gór Mysłakowice
Dom Tyrolski i Muzeum Ducha Gór w Mysłakowicach

Historia o Tyrolczykach w Mysłakowicach jest jedną z moich ulubionych karkonoskich opowieści. Autentyczne tyrolskie domy sprzed prawie dwustu lat gubią się dziś w tak bardzo różnorodnej i coraz bardziej chaotycznej zabudowie Kotliny Jeleniogórskiej. Nowoczesne apartamentowce, podhalańskie chaty, skandynawskie stodoły… hotele, domy, domki… – mam wrażenie, że w Kotlinie jest już wszystko i aż nadto! A tymczasem mamy tu prawdziwe skarby! Zabytkowe, tyrolskie domy, stojące gdzieś z boku i nieco zapomniane. Warto przyjrzeć się im z bliska, a co najlepsze – można zwiedzić najpiękniejszy z nich.

Dom Tyrolski Muzeum Ducha Gór Mysłakowice
To nie Tyrol, to Mysłakowice

Skąd te domy tyrolskie w Mysłakowicach?

Musimy cofnąć się do początków XIX wieku i przenieść do Austrii, do malowniczej doliny Zillertal – a zna ją każdy miłośnik białego szaleństwa. Miejscowości, które dziś są popularnymi ośrodkami narciarskimi, z Mayrhofen i Zell am Ziller na czele, były w przeszłości zamieszkiwane przez społeczność wyznania ewangelickiego. Niestety, pod rządami katolickich Habsburgów nie miała ona łatwego życia.

W 1832 roku mieszkańcy Doliny Ziller w austriackim Tyrolu poprosili cesarza Józefa II o zgodę na utworzenie ewangelickiej parafii. Katolicki cesarz nie zgodził się. Mimo wprowadzonej wolności wyznania, ewangelików dyskryminowano na wiele sposobów. Odmawiano udzielania ślubów, chrześcijańskich pogrzebów, nabywania ziemi, a nawet wydawania dokumentów!

Dom Tyrolski Muzeum Ducha Gór Mysłakowice
Pomnik Jonanna Fleidla

Grupa ok. 400 protestantów pod przywództwem Johanna Fleidla zwróciła się więc o pomoc do króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III. Z nadzieją, że ten przyjmie ich do swojego kraju. I jednocześnie prosiła o wyznaczenie terenu, który warunkami rolniczymi będzie przypominał te alpejskie… Król zgodził się i rozkazał znaleźć dla Tyrolczyków miejsce w Kotlinie Jeleniogórskiej.

Dom Tyrolski Muzeum Ducha Gór Mysłakowice
Tyrolczycy ostatni raz spoglądają na Zillertal – obraz w Domu Tyrolskim

Mój nieoczywisty Dolny Śląsk – przewodniki interaktywne pełne nieznanych miejsc i historii


Pieszo z Tyrolu pod Śnieżkę

Latem 1837 roku Tyrolczycy z miejscowości Mayrhofen, Zell, Finkenberg i Hippach spakowali dobytek na wozy. Ubrani w swoje ludowe stroje wyruszyli w daleką podróż na północ. Jest taki przejmujący obraz Mathiasa Schmida, na którym ze łzami w oczach żegnają się ze swoją ojczyzną.

Tyrolczycy maszerowali przez trzy tygodnie, pokonując 700 kilometrów. Po drodze minęli Salzburg, Linz, Czeskie Budziejowice, Trutnov, a granicę ze Śląskiem przekroczyli w Liebau – dzisiejszej Lubawce. We wsi Michelsdorf (dzisiejsze Miszkowice) miejscowy pastor uroczyście powitał nowych osadników i odprawił mszę. Do dziś zachowały się ruiny tego kościoła.

Dom Tyrolski Muzeum Ducha Gór Mysłakowice
Izba pamięci Tyrolczyków w Mysłakowicach
Gospodyni hrabina Frederika

Na czele komitetu organizującego sprawy imigrantów z Tyrolu w Kotlinie Jeleniogórskiej stanęła hrabina Friederike von Reden z pobliskiego Bukowca. Hrabina była zaprzyjaźnioną z cesarzem mecenaską sztuki. To m.in. za jej staraniem zakupiony w Norwegii kościółek Wang trafił do Karpacza, a nie do berlińskiego muzeum. Angażowała się w życie społeczne, szczególnie wspierała utalentowane kobiety, działała na rzecz ubogich i chorych. Jej rezydencja w Bukowcu była miejscem wydarzeń kulturalnych. Przyjaźniła się z Luizą Radziwiłł (posiadającą majątek w pobliskiej Ciszycy).

Dom Tyrolski Muzeum Ducha Gór Mysłakowice
Izba pamięci

Sprawa Tyrolczyków była dla hrabiny bardzo ważna. Przede wszystkim chciała zorganizować naukę szkolną dla dzieci, podręczniki, przybory szkolne oraz opiekę duszpasterską. W Bolesławcu zamówiła wykonanie 1000 naczyń ceramicznych dla mających przybyć na Śląsk rodzin. Dorosłym zapewniła pracę w warsztatach rzemieślniczych. Źródła podają, że hrabina spotkała się z każdą z przybyłych rodzin, aby poznać ich potrzeby i życzenia co do sposobu zamieszkania. Imigranci nazywali ją matką Kotliny Jeleniogórskiej.

Mysłakowice, czyli Erdmannsdorf-Zillerthal
Dom Tyrolski Muzeum Ducha Gór Mysłakowice

Powstały więc charakterystyczne tyrolskie domy, podzielone na część mieszkalną i gospodarczą, z małymi okienkami i charakterystycznymi balkonami zdobionymi dekoracyjną snycerką. Do dziś na balkonie zachowanego domu nr 5 widnieje napis: Gott segne den Koenig Friedrich Wilhelm III („Błogosław, Boże, Króla Fryderyka Wilhelma III”). Mieszkał w nim cieśla, który za pośrednictwem hrabiny von Reden zapytał o zgodę na umieszczenie napisu samego króla. A ten nie odmówił.

Dom Tyrolski Muzeum Ducha Gór Mysłakowice
Oryginalna balustrada z napisem znajduje się w Domu Tyrolskim

Nowe osiedle Tyrolczyków nazwano nie inaczej jak Zillerthal. Składało się z trzech części: Górny (teren Sosnówki – 10 domów), Dolny (teren Mysłakowic – 16 domów) i Środkowy (40 domów), który stanowił odrębną wieś.

Niestety życie w obcym kraju o niezrozumiałym dialekcie i kulturze nie do końca pasowało obu stronom. A i krajobraz karkonoski odbiegał nieco od tego w Dolinie Ziller… Wielu Tyrolczyków po jakimś czasie opuściło Śląsk i wyjechało na dalszą emigrację do Chile i Wenezueli. Ale niewielka część została, a ich potomkowie mieszkali tu do 1945 roku. W 1922 roku zmarł Johann Bagg, ostatni Tyrolczyk przybyły do Mysłakowic w 1837 roku. 

Dom Tyrolski w Mysłakowicach

Do dziś w Mysłakowicach zachowało się kilkanaście domów o tyrolskiej architekturze, w tym ten z dziękczynnym napisem na balkonie.

Najokazalszy dom tyrolski stoi w Mysłakowicach przy ulicy Starowiejskiej 14. W latach ’90 był w kiepskim stanie, ale dzięki wsparciu m.in. burmistrza Mayrhofen, ówczesnym właścicielom udało się odremontować dom i utworzyć w nim izbę pamięci. Delegacje z Tyrolu regularnie odwiedzają to miejsce. W ubiegłym roku wspólnie obchodzono 185 rocznicę przybycia Tyrolczyków na Dolny Śląsk i 25 lat działalności Domu Tyrolskiego.

Dom Tyrolski Muzeum Ducha Gór Mysłakowice
Zachowane tyrolskie artefakty

Wśród zachowanych eksponatów możemy zobaczyć oryginalny pas tyrolski, kapelusz, czy przedmiotu codziennego u użytku. Bardzo ciekawa jest ekspozycja obrazująca historię przybycia Tyrolczyków. Mamy także makietę domu tyrolskiego, mysłakowickiego kościoła oraz królewskiego pałacu. Z tymi zabytkami również wiążą się niezwykłe historie i ciekawostki, ale o tym przeczytasz w kolejnym wpisie.

Przed domem już wkrótce stanie pomnik przywódcy Tyrolczyków Johanna Fleidla – przeniesiony spod mysłakowickiego pałacu, gdzie stał do tej pory. To zachowana pamiątka, na której widnieje napis: Ein feste Burg ist unser Gott. To pierwszy wers z pieśni „Warownym grodem jest nasz Bóg”, napisanej w 1529 roku przez Martina Lutra, która z czasem stała się hymnem reformacji.

Dom Tyrolski Muzeum Ducha Gór Mysłakowice
Duch Gór mieszka dziś w tyrolskich izbach

Duch Gór zamieszkał w Domu Tyrolskim

Właścicielem Domu Tyrolskiego jest Marek Łopatka, historyk i miłośnik regionu. Od ponad 30 lat gromadzi wszystko, co związane jest z Duchem Gór – legendarnym władcą Gór Olbrzymich. Od przedwojennych pocztówek, plakatów, rzeźb, przedmiotów użytkowych z wizerunkiem Ducha Gór, po malarstwo i grafiki, twórców niemieckich, czeskich i polskich. Dawnych i współczesnych. Przez te lata zgromadził ponad 850 artefaktów, które postanowił wyeksponować w Domu Tyrolskim. To doskonały pomysł i świetne połączenie tematyczne. Duchowi Gór na pewno podoba się architektura domu, a duchom Tyrolczyków – nowy mieszkaniec 😉

Dom Tyrolski Muzeum Ducha Gór Mysłakowice
Muzeum Ducha Gór

Wnętrza pachnącego drewnem, zabytkowego domu wypełnione są obrazami, rzeźbami, dawnymi grafikami i mapami. Odczytamy z nich karkonoskie legendy i poznamy różne oblicza Liczyrzepy – przedstawiane przez mieszkańców Karkonoszy na przestrzeni lat. Wśród cennych eksponatów w gablocie koniecznie trzeba zobaczyć figurę Ducha Gór wykonaną z miśnieńskiej porcelany – to prawdziwy unikat.

Dom Tyrolski Muzeum Ducha Gór Mysłakowice
Cenne eksponaty tworzą Muzeum Ducha Gór

Dom Tyrolski i Muzeum Ducha Gór w Mysłakowicach – jak zwiedzić?

Dziś, gdy u stóp Śnieżki co rusz powstają kolejne atrakcje turystyczne, niekoniecznie związane z regionem, Dom Tyrolski i Muzeum Ducha Gór jest po prostu punktem obowiązkowym dla każdego miłośnika Karkonoszy. W miejscu docelowo ma działać także restauracja. Obecnie muzeum i restauracja przyjmuje tylko grupy (www.domtyrolski.pl). Mam jednak nadzieję, że wkrótce będą ustalone stałe godziny otwarcia i każdy będzie miał szansę poznać to unikatowe miejsce.

Dom Tyrolski Muzeum Ducha Gór Mysłakowice
Duch Gór i dawne pamiątki

Mysłakowice – niewielka wieś z prawdziwymi skarbami

Wioska Mysłakowice ma tyle ciekawych miejsc, że spokojnie możesz zaplanować tutaj 2-3 godzinną wizytę. Oprócz obejrzenia Domu Tyrolskiego, warto przejść się po miejscowości i obejrzeć inne domy z charakterystycznymi alpejskimi elementami. Mysłakowice to także okazały pałac, który w 1832 roku nabył król pruski Fryderyk Wilhelm III. W rękach Hohenzollernów pozostawał przez kilkadziesiąt lat, stąd nazywany jest pałacem królewskim. Do niedawna w pałacu mieściła się szkoła, a obecnie wystawiony jest na sprzedaż. Jak potoczą się jego losy? Tego nie wiem, ale widok z pałacowej wieży jest oszałamiający!

Kościół, park i pałac w Mysłakowicach
Kościół, park przypałacowy i widok z wieży pałacu w Mysłakowicach

Można pospacerować po dawnym pałacowym parku. Zobaczysz tu tzw. willę Liegnitz z 1840 roku, wybudowaną w stylu tyrolskim przez króla Fryderyka Wilhelma IV dla swojej matki, księżnej legnickiej. Nad stawem stoi replika bramy ze szczęki wieloryba. Sześciometrową szczękę zakupił Fryderyk Wilhelm IV. W latach 80. oryginalna szczęka runęła do stawu.

Kościół, park i pałac w Mysłakowicach
Pałac w Mysłakowicach

Z parkiem sąsiaduje kościół, dziś rzymsko-katolicki, niegdyś ewangelicki. Ten rozbudowywany w XIX wieku obiekt kryje niezwykłą ciekawostkę. Otóż kapitele kolumn, które podtrzymują kościelny przedsionek, pochodzą ze… starożytnych Pompejów. Tak, to prawda. W czasie gdy budowano kościół, świeżo wykopane spod popiołów pompejańskie kolumny przekazał pruskiemu królowi zaznajomiony z nim król Neapolu. Ot, taka przyjacielska przesyłka. Zawsze, gdy je oglądam, myślę sobie, że na Dolnym Śląsku to my mamy naprawdę wszystko 😉

Kościół, park i pałac w Mysłakowicach
Kościół w Mysłakowicach

Mój nieoczywisty Dolny Śląsk – przewodniki interaktywne pełne nieznanych miejsc i historii

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.