Co dzieci jedzą na wyjazdach? cz.1-Tyrol, Austria
Jedne niejadki, inne ceniące tylko kuchnię mamy lub babci.
Jedne próbują wszelkich nowości, inne przez tydzień żywią się tylko frytkami i nuggetsami.
Dzieciaki są takie różne!
Podróże to idealna okazja do kształtowania ich gustów kulinarnych, testowania nowości… Choć nie zawsze przychodzi to łatwo.
Jeśli planujesz wyjazd do Austrii i zastanawiasz się, co Twoje dzieci będą tam jeść – przeczytaj ten wpis. Znajdziesz tu listę naszych ulubionych potraw.
Każdego roku staramy się spędzić tydzień narciarski w Austrii. Od kilku lat jeżdżą z nami nasze dzieci – 3 małe narciarki (byliśmy z nimi m.in. w Zillertalu, dwukrotnie w Sölden w Ötztalu i trzy razy w Neustift i Fulpmes w Stubaitalu). Nocujemy w apartamentach bez wyżywienia, stołujemy się więc „na mieście”.
Co nasze dzieci lubią jeść w Austrii?
Tradycyjna kuchnia tyrolska jest prosta, syta i nieco ciężka. Ziemniaki, cebula, boczek, mięso, ser, jajka. Nieskomplikowane składniki, przerabiane na różne sposoby, odgrzewane, odsmażane, toczone w knedle itp. Te kaloryczne i energetyczne dania okazują się też dobre dla narciarzy, wspinaczy i innych aktywnych miłośników gór. Porcje są spore. W wielu miejscach można jednak zamówić porcję i dużą, i małą – szczególnie dotyczy to zup. Dla dzieci to świetne rozwiązanie.
Nasze dzieci niestety są wybredne, jeśli chodzi o jedzenie. Marudzą, wybrzydzają, tego nie chcą, a tego nie spróbują. Ale gdy zgłodnieją na nartach, trochę zmarzną, to wtedy jest już nieco inna rozmowa.
Przedstawiam sporządzoną przez moje dzieci
subiektywną listę najlepszych dań kuchni tyrolskiej:
1. Nudelsuppe / Rindsuppe czyli „rosołek austryjny” (i jego oblicza)
Zdecydowane pierwsze miejsce, niezmiennie od 5 lat. By dzień na stoku był udany, musi być przerwa na rosołek. Ta zupa podawana jest właściwie w każdej restauracji. Można ją zamówić zazwyczaj z różnymi dodatkami:
- cienkim makaronem (Nudel)
- pokrojonymi naleśnikami (Fritatten)
- tyrolskim knedlem (Knödel)
- groszkiem ptysiowym (Backerbsen)
W rosole zazwyczaj pływają kawałki marchewki, a posypywany jest szczypiorkiem lub pietruszką.
2. Tiroler Gröstl czyli „ziemniaczki austryjne”
Tiroler Gröstl jest jedną z naszych ulubionych potraw. Moją też! To odsmażane na patelni ziemniaki, z kawałkami mięsa, boczku, czosnkiem, cebulą i jajkiem (po)sadzonym na szczycie ziemniaczanej piramidki. Oczywiście posypane szczypiorkiem. Serwowany najczęściej w patelni tyrolski klasyk.
3. Wienerschnitzel i inne kotleciki
Chyba każde dziecko lubi kotlety. W Austrii mamy więc dużą szansę, że nie wyjdzie z restauracji głodne. Klasyczny Wienerschnitzel to panierowany kotlet cielęcy. Trzeba wiedzieć, że ta nazwa jest prawnie chroniona i nie można jej używać w przypadku kotleta przyrządzonego z innego mięsa niż cielęcina. Jeśli więc restauracja podaje kotlet wieprzowy (schabowy), często nazywany jest on w menu Schnitzel Wiener Art lub Schniztel vom Schwein. Kotleciki z kurczaka to paniertes Putenschnitzel albo po prostu Nuggets.
4. Käsespätzle i reszta klusek oraz makarony
Spätzle to tzw. kluseczki kładzione – z mąki i wody (czasem z dodatkiem jajka), zapieczone na patelni z szarym tyrolskim serem, masłem, prażoną cebulką i szczypiorkiem. Niekiedy z dodatkiem szynki. Bardzo sycące, kaloryczne danie!
Ponieważ jedna z naszych córek nie może jeść nabiału, a jest fanką wszelkiego rodzaju klusek, często zamawiamy dla niej Käsespätzle ohne Käse. Jakkolwiek to brzmi – kluseczki serowe bez sera ?. To po prostu Spätzle. Tyrol kluseczkami stoi, więc praktycznie wszędzie można takie danie dla dziecka zamówić. Dla naszej młodej to najlepiej z sosem pomidorowym. Spätzle występują często w karcie menu także jako dodatek do dań – szczególnie potrawek mięsnych, gulaszy itp.
Do ulubionych klusek moje dzieci zaliczają także gnocci, które, jak wiadomo, należą do specjałów kuchni sąsiadów zza południowej granicy, ale bardzo są popularne w restauracjach tyrolskich. Podobnie zresztą jak makarony: spaghetti, penne oraz oczywiście kolejny punkt na liście, czyli
5. Pizza
Wyjazd bez wyjścia na pizzę nie jest kompletny. To chyba bliskość Włoch sprawia, że w wielu miejscach w Tyrolu mamy szansę dostać całkiem dobrą pizzę.
W ogóle pizza na wyjazdach narciarskich to nie tylko wytrawna przekąska. Ci, którzy stawiają pierwsze kroki na nartach wiedzą, że „pizza machen” to pozycja narciarska oznaczająca nasz stary, dobry pług ?
6. Kaiserschmarrn czyli omlet cesarski
Przechodzimy do deserów. Kaiserschmarrn to puszysty omlet na słodko. Według tradycji, miał to być ulubiony przysmak cesarza Franciszka Józefa. Omlet podczas smażenia rozrywany jest na kawałki. Te kawałki posypuje się cukrem pudrem i podaje z musem jabłkowym lub żurawinowym. To pyszne danie, pod warunkiem, że jest zrobione na świeżo. Oczywiście porcja jest duża, więc często zamawiany jest po prostu jako słodkie danie główne.
7. Apfelstrudel
Jabłkowego strudla chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Spory kawałek ciasta z jabłkowo-rodzynkowym nadzieniem, serwowany na ciepło. Jest wersja z sosem waniliowym, lub z cukrem pudrem i lodami.
Na koniec jeszcze słowo o knedlach (Knödel). Ten tyrolski specjał nie do końca przypadł moim dzieciom do gustu, dlatego nie zawarły go na swojej liście. Ale to bardzo popularna potrawa i warto wiedzieć, że knedle w wersji tyrolskiej to:
- sporej wielkości kulki toczone z czerstwego pieczywa wymieszanego z mlekiem i jajkiem, z dodatkiem podsmażonej cebuli i boczku (jest też wersja ze szpinakiem zamiast boczku – Spinatknödel).
- knedle na słodko Germknödel – czyli coś w rodzaju naszej kluski na parze (buchty, pampucha – zwał, jak zwał), nadziewanej powidłami śliwkowymi i polanej sosem waniliowym, posypanej hojnie cukrem pudrem i cynamonem.
Ile kosztuje jedzenie w restauracjach w Austrii?
Oczywiście, odpowiedź powinna być klasyczna, czyli: to zależy. Zależy od miejsca – kurort, mniejsza miejscowość, restauracja na stoku (choć ceny nie są aż tak bardzo zróżnicowane jeśli chodzi o położenie na stoku, czy w miejscowości), czy klasy restauracji. My wybieramy raczej te ze średniej półki cenowej i tak na tej podstawie przygotowałam małe, orientacyjne zestawienie cen w restauracjach, na przykładzie Stubaiu (Neustift / Fulpmes – 2019 r.):
- Apfelstrudel – 5 EUR
- Kaiserschmarrn – ok. 8,5 EUR
- Wienerschnitzel z frytkami – ok. 7 EUR (porcja dziecięca), ok. 12 EUR (porcja klasyczna)
- porcja warzyw na parze / grillowanych – ok. 5 EUR
- rosół z makaronem – 4,5 EUR
- zupa pomidorowa – 5,5 EUR
- gulasz z dziczyzny z kluseczkami – 19 EUR
- zupa gulaszowa – 5-10 EUR
- pstrąg z dodatkami – 19 EUR
- Käsespätzle – 10 EUR
- Tiroler Gröstl – 10 EUR
- stek wołowy z dodatkami – 20 EUR
- spaghetti po bolońsku – 10 EUR
- średnia pizza – 12 EUR
- pucharek lodowy – 5 EUR
- piwo lane Keiser / Stiegl – ok. 4 EUR
The form you have selected does not exist.
O ciekawezestawienie. A co do Knedli to powiem, ze Speckknödel też nie lubię, ale Sponatknödel i Kaspresknödel uwielbiam. Te pierwsze to moje ulubione danie tytolskie, które zdetronizowało Käsespätzle. Ale oczywiście zależy gdzie się je. Bo ja już jadłam wiele niedobrych Spinatknödel. Niestety przy stokach nie zawsze są te najlepsze. Ja mam już swoją domową recepture. Na pyszny Kaiserschmarrn też! Pozdrawiam z Tyrolu który także latem jest piękny!
Zgadzam się, co do tych knedli! Na pewno najlepsze są te domowe. Miałam okazję spędzić letni urlop w Tyrolu i jestem zauroczona… Spokojnie, mało turystów (a na pewno o wiele mniej niż zimą) i czas jakoś tak wolniej płynie… Pozdrawiam Cię serdecznie!